Pani sędzia kilkakrotnie stwierdziła w sądowych dokumentach, że w posiedzeniu, na którym zdecydowała o zwrocie dowodów rzeczowych jednemu z oskarżonych, była obecna pani prokurator. Z protokołu posiedzenia wynikało też, że prokuratorka nawet wnosiła o ich zwrot. Prokurator temu zaprzecza i twierdzi, że w posiedzeniach nie uczestniczyła.
W kwietniu ub. roku sędzia wydała postanowienie, w którym zwróciła samochód firmie znanego lubartowskiego biznesmena. Przed lubartowskim sądem mężczyzna odpowiadał wówczas za zgłoszenie fikcyjnej kradzieży samochodu i próbę wyłudzenia za niego odszkodowania.
W protokole z posiedzenia, na którym miała zapaść decyzja o zwrocie auta wpisano, że o wydanie oskarżonemu samochodu wnosiła prokurator z Prokuratury Rejonowej w Lubartowie. Również kolejne postanowienie podpisane przez sędzię, które dotyczyło zwrotu kluczyków do samochodu, stwierdzało, że w jego wydawaniu brała udział pani prokurator. Po kilku miesiącach sędzia sprostowała nieprawdziwe zapisy na żądanie lubartowskiej prokuratury.