Oszuści dzwonią do starszych osób. Wmawiają im, że są ich krewnymi i potrzebują pieniędzy. Tylko jednego dnia w ten sposób udało im się wyłudzić 20 tys. zł.
- Tłumaczył, że jest chory stąd ma lekko zmieniony, zachrypnięty głos – mówi Renata Laszczka – Rusek z KWP w Lublinie. – Twierdził, że potrzebuje 30 tysięcy złotych.
Staruszka miała jedynie 10 tysięcy zł. Pieniądze przekazała rzekomemu koledze syna. Niedługo potem skontaktowała się z synem. Zorientowała się, że została oszukana.
Mężczyzna, który zgłosił się po pieniądze ma około 35-40 lat. Ubrany był w kurtkę do pasa oraz spodnie dżinsowe.
Taką samą kwotę straciła kolejna mieszkanka Lublina, która uwierzyła, że skontaktowała się z nią kuzynka. Nabrać nie dała się mieszkanka ul. Glinianej.
- Zorientowała się, że prawdopodobnie ma do czynienia z oszustką – podaje Renata Laszczka – Rusek. – Zadzwoniła do prawdziwej wnuczki zaprzeczyła, że potrzebuje od babci gotówki.