Rozmowa z Robertem Wolaninem, dyrektorem Domu Maklerskiego IDM SA w Lublinie.
– I to jak idzie! W ciągu ostatnich 12 miesięcy giełda zwyżkowała o ok. 15 proc. To oznacza, że ci, którzy kupili akcje w ostatnich miesiącach, zarobili od kilkuset złotych do kilkuset tysięcy złotych. Niektórzy przez ten rok dorobili się nawet milionów.
• A co ze zwykłymi ludźmi, którzy swoje oszczędności ulokowali w funduszach inwestycyjnych?
– Jeśli kupili jednostki funduszu np. 5 lat temu, to teraz jeszcze mogą być na minimalnej stracie. Jeśli weszli w fundusze w ciągu ostatniego 1,5 roku to już zarobili.
• Co by pan doradził drobnym inwestorom: trzymać swoje papiery, czy sprzedawać?
– Nie mogę niczego sugerować wprost. Powiem natomiast, że w tej chwili giełda jest w najwyższym punkcie od 2 lat, więc korekta jest możliwa. Tak to już jest, że po ciągłych wzrostach – a takie mamy od 1,5 roku – w końcu przychodzą spadki.
Większość inwestorów popełnia ten błąd, że sprzedaje swoje akcje, gdy ich kurs spada. Działają w panice i tracą na tym. Znacznie lepiej podjąć decyzję o sprzedaży, gdy akcje zwyżkują, a my nie działamy pod presją. Choć mam świadomość, że ci, którzy do tej pory nie odrobili strat po ostatniej bessie, chcą trzymać swoje walory, aż znów wyjdą na plus.