Podobne zdanie ma Tomasz Bojarski z fundacji. – Żałosne byłoby, gdybym to ja chciał wejść w funkcję ojca naszego grodu. Szopka od początku jest wydarzeniem integrującym mieszkańców wokół osoby prezydenta. Mamy nadzieję, że tak będzie w przyszłości niezależnie od tego, kto tym prezydentem zostanie.
Zarówno prezydent jak i fundacja zaprzeczają, że to przygotowanie do wyborów. – Związek ulotki z nadchodzącymi wyborami jest bardzo wątpliwy. Nie wiadomo nawet czy odbędą się wiosną, czy jesienią. Ostatnio mówi się wręcz o przesunięciu ich na 2003 rok – mówi prezydent Pruszkowski.
Fundacja tłumaczy, że wysyłając druki z zaproszeniem do szopki, chce dotrzeć do tych, którzy nie czytają gazet.
– Miło widzieć podobiznę osoby, która się do nas zwraca. Ulotka jest pomyślana jako zaproszenie do tych, którzy nie czytają gazet – tłumaczy T. Bojarski. – Traktowanie naszego pomysłu jako kampanii wyborczej jest mocno naciągane. Prezydent będący gospodarzem miasta i szopki zaprasza wszystkich do połamania się opłatkiem i nie ma w tym żadnej agitacji politycznej.
Wydrukowano 100 tys. ulotek. Każda kosztowała ok. 5 gr. Za wszystkie zapłacono 5 tys. zł. Część pieniędzy na ten cel pochodzi z funduszu przeznaczonego na budowę szopki, około 1/3 kwoty sponsorowała drukarnia.
Do tej kwoty trzeba doliczyć jeszcze koszty kolportażu.
– Nadawanie takich druków kosztuje 15 gr od sztuki – mówi Jacek Piasecki, rzecznik prasowy lubelskiej poczty. – Nie sponsorowaliśmy rozsyłania ulotek.
Szczegóły transakcji są objęte tajemnicą handlową. Wiadomo jedynie, że fundacja wystosowała pismo z prośbą o zastosowanie możliwie największej ulgi. Jeżeli prośby nie uwzględniono, za kolportaż ulotek trzeba będzie zapłacić 15 tys. zł. Razem z drukiem daje to ok. 18 tys. zł.
Alternatywa dla ulotki
ok. 4 zł. Tabliczka czekolady – 3 zł.
2 pomarańcze i banan to wydatek 3 zł. Batonik jest wart 2 zł. Jeszcze woreczek i wstążka za 2 zł. Paczka kosztuje razem 14 zł. Jeżeli przyjąć, że Fundacja „Godne Życie” zapłaciła za ulotki ok. 18 tys. zł, to za te pieniądze równie dobrze mogła kupić 1285 takich właśnie paczek i rozdać je
np. dzieciom z domów dziecka.