Zamalowania graffiti na murach wzdłuż al. Solidarności koło skansenu i ogrodu botanicznego domaga się Rada Kultury Przestrzeni. Zamiast malowideł z zeszłorocznej imprezy Meeting of Styles wolałaby tu zieloną ścianę z bluszczu. Ratusz zapowiada jednak, że w sierpniu… powstanie tu nowe graffiti
Rozumiemy i szanujemy intencję twórców tej akcji, aby w Lublinie powstała najdłuższa ściana graffiti w Polsce – pisze w liście do prezydenta Bolesław Stelmach, zastępca przewodniczącego RKP, która jest ciałem doradczym prezydenta Lublina. Podkreśla jednak, że powstałe w zeszłym roku malunki „psują krajobraz”. – Krzykliwe ściany są szczególnym dysonansem dla Ogrodu Botanicznego, ponieważ widać je z rozległego obszaru – ocenia Stelmach. – Nie jest to w ogóle graffiti ani autentyczne, ani w większości przypadków ładne.
Rada Kultury Przestrzeni apeluje o to, by mury zostały zamalowane, a posadzone przy nich bluszcze otoczone opieką. Dodajmy, że zielone ściany z bluszczu były przewidziane w projekcie nowego odcinka al. Solidarności.
– W ubiegłym roku przed wykonaniem graffiti była przeprowadzona ekspertyza, która potwierdziła, że bluszcz się nie przyjął, dlatego przystąpiono do działań artystycznych – tłumaczy Karol Kieliszek z Urzędu Miasta.
Ratusz nie chce całkowicie rezygnować z malunków w tym miejscu. – Po ubiegłorocznej edycji imprezy Meeting of Styles ustalono, że dokonane będą pewne zmiany, które sprawią że wykonane graffiti będzie bardziej korespondować z otoczeniem – zapowiada Kieliszek. – Tło będzie pomalowane na zielono, następnie powstanie nowe graffiti. Ostateczny kształt, zgodnie z informacjami od organizatorów, poznamy podczas tegorocznej edycji festiwalu 4 i 5 sierpnia.
Także w tym roku twórcy graffiti dostaną do malowania mury wzdłuż nowego odcinka al. Solidarności. Impreza ma międzynarodowy charakter, do tej pory zapowiedziano udział artystów z Czech, Rosji oraz Ukrainy. Mimo to Urząd Miasta deklaruje, że uschnięty bluszcz będzie zastąpiony nowymi sadzonkami.