

Przegląd prasy. Czy ściana wschodnia jest skazana na wleczenie się w ogonie Polski? Nie, Rzeszów i Lublin pokazują, że można zacząć błyszczeć po latach marginalizacji i powoli awansować nawet z końca stawki – pisze "Gazeta Wyborcza”.

Ekonomiści podkreślają jednak, że wyróżniają się regiony rzeszowski i lubelski. Pierwszemu udaje się rozwijać specjalistyczny przemysł, drugi robi ostatnio bardzo dużo, by poprawić swoją atrakcyjność.
– Wydawałoby się, że słabi powinni podążać drogą silnych. A to błąd. Nie da się tam ściągnąć wielkich inwestorów, ciężkiego przemysłu, tysięcy miejsc pracy. Będą się tam raczej lokowały firmy niszowe, wyspecjalizowane, mogą powstawać centra usługowe, bo Lublin to silny ośrodek akademicki – twierdzi Maciej Tarkowski Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową i Uniwersytetu Gdańskiego.
Nie samą ekonomią stoi potencjał gospodarczy regionów. Zdaniem ekspertów, tam, gdzie jest bogate, autonomiczne życie kulturalne, tam są lepsze warunki dla inwestycji w nowoczesne technologie.
Dlaczego? Bo kulturalny ferment sprzyja tolerancji, swobodnej wymianie poglądów. A od tego już tylko krok do innowacyjnych pomysłów.