"Drogowi Urzędnicy Publicznej Administracji" w skrócie D.U.P.A – taką nazwę nadali Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad uczestnicy happeningu, który odbył się dziś przed jej budynkiem w Lublinie. Czteroliterowy skrót nie spodobał się rzecznikowi urzędu.
- Naszym zdaniem winę za to ponosi Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad - mówił Aleksander Wiącek, jeden z organizatorów happeningu. - Mieszkańcy miasta są zwodzeni.
Siedziba dyrekcji została otoczona czerwoną taśmą. Manifestujący zaśpiewali sto lat, wypili szampana bez alkoholu i zdmuchnęli symboliczną świeczkę na torcie. Z jakiej okazji? – Dzisiaj mija rok od momentu, kiedy można było rozpocząć procedurę przetargową – tłumaczył Wiącek.
Wszystkiemu przyglądał się rzecznik prasowy GDDKiA Krzysztof Nalewajko. - Cieszy nas zainteresowanie młodych ludzi obwodnicą – mówił. – Myślę, że protest nie jest skierowany do odpowiedniej instytucji – stwierdził Nalewajko.
Na koniec uczestnicy happeningu umieścili na budynku kartkę z dwuznacznym napisem. Skrót od "Drogowi Urzędnicy Publicznej Administracji" nie spodobał się rzecznikowi. Nakazał usunąć obraźliwy jego zdaniem napis.