Jest kolejna decyzja władz miasta w sprawie dojazdów do centrum handlowego IKEA. Ratusz nadał jej rygor natychmiastowej wykonalności. - To celowe działanie, by pomóc koncernowi - mówią protestujący mieszkańcy sąsiedniej ulicy. I nie składają broni
Ale do kompletu brakuje jeszcze pozwoleń na pozostałe drogi, w tym ul. Nasutowską od al. Spółdzielczości Pracy do skrzyżowania z ul. Stefczyka, czy bezimienną drogę (w planie ma symbol 8KDD) od skrzyżowania z ul. Nasutowską do projektowanego ronda i pętli autobusowej.
- Na ich budowę wydaliśmy już trzy zezwolenia, ale wpłynęły odwołania i sprawa trafiła do wojewody - mówi Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. Decyzji wojewody jeszcze nie ma, postępowanie zostało wstrzymane, bo w międzyczasie unieważnione zostały decyzje środowiskowe, w oparciu o które wydano zezwolenia na drogi.
Decyzje uchyliło Samorządowe Kolegium Odwoławcze po skardze mieszkańców ul. Nasutowskiej. Kolegium uznało, że Ratusz nie mógł dla każdego z dojazdów wydawać osobnej decyzji, by uniknąć badania jak wpłyną one na środowisko. Zdaniem SKO miasto powinno wszystkie te drogi objąć jednym postępowaniem.
Tak też się stało. Miasto właśnie wydało dla tych dojazdów decyzję środowiskową i stwierdziło, że nie jest konieczne badanie wpływu inwestycji na przyrodę. Decyzji został nadany rygor natychmiastowej wykonalności. - To kolejne celowe działanie miasta, by pomóc koncernowi, bo taki rygor nadaje się zwykle w przypadku dróg krajowych, a nie gminnych - mówi Paweł Zdunek, jeden z protestujących mieszkańców ul. Nasutowskiej.
Ale to nie koniec problemów szwedzkiego koncernu. Nadal nie wiadomo, czy pozwolenie na budowę nie straci ważności. Tak może się stać, jeśli SKO uchyli decyzję środowiskową dla budynków centrum handlowego. A w kolegium toczy się w tej sprawie postępowanie.
- Zarzut dotyczy tego, że jedną decyzją środowiskową powinny być objęte i budynki centrum handlowego, i wszystkie drogi dojazdowe - potwierdza Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta miasta. - Jeśli decyzja środowiskowa byłaby uchylona, mogłoby to mieć wpływ na ważność pozwolenia na budowę - przyznaje Krzyżanowska.