W środę upubliczniony został wykaz kosztów miejskiego sylwestra, za który Ratusz zapłacił ponad 400 tys. złotych. Wykaz ujawniła Fundacja Wolności po zamieszaniu wokół wydatków na fajerwerki, które skutkowało tym, że Ratusz wysyła kontrolę do Centrum Kultury
O zleceniu na fajerwerki głośno było tydzień temu. Właśnie wtedy Rada Miasta zajęła się skargą przedsiębiorcy, który nie dostał od Centrum Kultury zlecenia na pokaz sztucznych ogni, choć jego oferta była tańsza od zwycięskiej. Proponował usługi za 9 tys. zł, ale CK wybrało firmę za 25 tys. zł. Miejska placówka organizująca zabawę sylwestrową tłumaczy, że liczyła się nie tylko cena, ale radni uznali skargę przedsiębiorcy za zasadną, a Ratusz zapowiedział kontrolę wydatków CK.
– Ten przedsiębiorca wcześniej był również u nas, więc zapytaliśmy Centrum Kultury o zestawienie wydatków na imprezę sylwestrową – podkreśla Krzysztof Jakubowski, prezes Fundacji Wolności zabiegającej o jawność władzy publicznej. Wczoraj opublikował w internecie zestawienie, które otrzymał od CK w marcu.
– Największym kosztem organizacji miejskiego sylwestra były wynagrodzenia, które wyniosły w sumie ponad 172 tys. zł – informuje Fundacja Wolności. – Na przykład Rafał Koziński, na co dzień pracownik Centrum Kultury otrzymał 9050 zł za reżyserię imprezy sylwestrowej – podaje Fundacja. Scenariusz imprezy, za 3300 zł, opracował Grzegorz Kondrasiuk.
W tabelkach można znaleźć m.in. 98 tys. zł za montaż sceny dla firmy Light-Tech, 32 tys. zł za ochronę wydarzenia oraz 26 tys. zł za sprzątanie (obydwa zlecenia wzięła Grupa Ochrony Biznesu). – Co ciekawe, w ofercie na swojej stronie nie oferuje usług sprzątania – podkreśla Fundacja Wolności, która wystąpiła do CK o dodatkowe informacje w sprawie ochrony, sprzątania i wynajmu sceny.
Pokaz sztucznych ogni, wyceniany w ofercie na 25 tys. zł, staniał ostatecznie o 1,5 tysiąca. Wynajem przenośnych toalet kosztował 1321 zł, reklama imprezy w Telewizji Polskiej 1845 zł, wypożyczenie gaśnic 615 zł, natomiast za wypożyczenie kostiumów z Teatru Osterwy miejskie Centrum Kultury zapłaciło 295 zł.
Kontrola wydatków miejskiej placówki, zapowiedziana tydzień temu przez zastępcę prezydenta Lublina, ma się zacząć w przyszłym miesiącu. – Trudno powiedzieć, ile potrwa – zastrzega Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta. – Oczekujemy, że do końca roku poznamy wyniki.