Ponad osiem tysięcy zł wziął do kieszeni Józef K., instruktor nauki jazdy. Obiecał za to ośmiu osobom załatwienie egzaminu w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Lublinie.
Józef K. szkolił przyszłych kierowców. Sugerował, że ma znajomości wśród egzaminatorów WORD, dzięki czemu może załatwić egzamin. Kursanci płacili mu od 600 zł do tysiąca. Pieniądze miały trafić do kieszeni egzaminatorów. Większość z uczniów Józefa K. egzamin zdała.
Prokuratura nie znalazła dowodów na to, żeby instruktor komukolwiek z WORD oddał przynajmniej część pieniędzy. Uznała, że zatrzymał je dla siebie.
- Na przesłuchaniu Józef K. nie przyznawał się do winy i odmówił składania wyjaśnień - mówi Agnieszka Kępka, z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Prokuratura wyłączyła do odrębnego śledztwa sprawy osób, które dały instruktorowi łapówki. Decyzja, jak ich potraktuje, jeszcze nie zapadła. Nie grozi im zabranie praw jazdy, bo nie ma dowodów na to, żeby egzamin zdali za łapówkę.