Czy górki czechowskie kryją szczątki ofiar niemieckiego i ubeckiego terroru – być może na tak postawione pytanie odpowiedź poznamy po właśnie zaczynających się pracach badawczych. Lubelski IPN instaluje się na 40-arowej działce, gdzie zacznie prace odkrywkowe.
Sprawa szczątków na górkach czechowskich od wiosny elektryzuje zwolenników i przeciwników zagospodarowania tego terenu. Zaczęło się od znalezienia wiosną tego roku kilku fragmentów kości w wykopach zrobionych przez lubelski LPEC pod sieć ciepłowniczą.
Ekspertyza sądowa nic nie wykazała – ze względy na zniszczenie kości nie można określić, czy są to szczątki ludzkie, czy zwierzęce.
Teraz badania prowadzi Oddziałowe Biuro Poszukiwania i Identyfikacji IPN w Lublinie. Archeolodzy będą szukać pozotałosci ofiar masowych egzekucji przeprowadzonych przez Niemców w latach 1940-1942.
Warto pamiętać, że okresie od 9 grudnia 1947 do 5 stycznia 1948 na terenie górek czechowskich przeprowadzono osiem ekshumacji, w trakcie których wydobyto łącznie 231 ciał. W tamtym czasie ekshumacje przeprowadzano niezbyt dokładnie. Być może podczas wykopalisk badacze odnajdą szczątki żołnierzy niemieckich rozstrzelani za odmowę wykonania rozkazów.
Istnieją również przesłanki, że na górkach czechowskich ukryto ciała żołnierzy AK zamordowanych przez bezpiekę, a oskarżonym o udział w akcji na Izbę Skarbową w Lublinie 7 kwietnia 1945.
Do prac odkrywkowych wytypowano 40-arową działkę w północnej części wąwozów. Poszukiwani potrwają 10 dni.