Ziołowe produkty – pewne tylko w sklepach i aptekach.
– Cierpię na chorobę, której konwencjonalna medycyna nie potrafi wyleczyć, czyli na migotanie przedsionków – tłumaczy nasz Czytelnik. – Zacząłem więc leczyć się u zielarzy. Znajdowałem ich adresy w periodykach. Zaliczyłem kilku takich zielarzy i bioenergoterapeutów, jeździłem nawet pod Łuków. Sprzedają zioła, suplementy diety, ale żadne choroby nie ustępują. Czułem się po tym, jak po lekach uspokajających. Czasami objawy się osłabiały, ale problem nigdy nie znikał.
– Jako inspektor farmaceutyczny mogę powiedzieć, że zioła i preparaty ziołowe należy kupować w aptekach, punktach aptecznych i sklepach zielarskich – mówi dr Izabela Machorowska-Kiciak z Wojewódzkiej Inspekcji Farmaceutycznej w Lublinie.
Na suplementy z niepewnych źródeł też trzeba uważać. – Na rynku pojawiają się preparaty przywożone z innych krajów, sprzedawane w Internecie, w gabinetach medycyny naturalnej, na targu. Często są to drogie preparaty, a to czy spełniają swoją rolę, trudno sprawdzić, bo wymaga to zlecenia badań laboratoryjnych – tłumaczy Rzeźniczek.
Jak się obronić przed oszustwem? – Warto sprawdzić w Internecie, co jest w składzie produktu, który kupujemy. Listę suplementów diety dopuszczonych na polski rynek można znaleźć na stronie Głównego Inspektoratu Sanitarnego – podpowiada Rzeźniczek. – Produkty, które kupujemy ,powinny być fabrycznie zapakowane. Wszystkie zioła i suplementy diety powinny mieć etykietę w języku polskim.