Przez całe lato zamykane będą kolejno wszystkie baseny prowadzone przez MOSiR. Już od poniedziałku nie będzie można korzystać ze Strefy H2O, pod koniec lipca wyłączony ma być basen olimpijski, następnie pływalnia przy Łabędziej, a potem Aquapark i część saunarium w Aqua Lublin przy Al. Zygmuntowskich
Skąd te przerwy? – Nasze obiekty muszą przejść niezbędne prace konserwacyjne i czyszczenie – wyjaśnia Miłosz Bednarczyk, rzecznik Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, spółki zarządzającej basenami przy Al. Zygmuntowskich i Łabędziej. – Jak co rok trzeba spuścić wodę, przejrzeć wszystkie instalacje doprowadzające wodę oraz systemy filtracji oraz wymienić to, co wymaga wymiany. A potem napełnić baseny wodą. To musi potrwać.
Wszystkie te zabiegi prowadzone są głównie w wakacje. – Wtedy frekwencja jest niższa o kilkadziesiąt procent – twierdzi Bednarczyk. – W trakcie roku szkolnego na wszystkich naszych basenach odbywają się lekcje pływania i zajęcia w wodzie, działają kluby i sekcje pływackie. Wakacje to najlepszy czas na prace konserwacyjne. Obiekty będą wyłączane sukcesywnie, żeby w czasie zamknięcia jednego z nich, klienci mogli korzystać z pozostałych.
• Jako pierwsza zamknięta będzie Strefa H2O, czyli stara pływalnia przy Al. Zygmuntowskich. Po raz ostatni skorzystamy z niej w najbliższą niedzielę, od poniedziałku basen będzie nieczynny przez dwa tygodnie, do 22 lipca włącznie.
• Od 23 lipca do 12 sierpnia z powodu konserwacji niedostępny będzie basen olimpijski będący częścią kompleksu pływackiego przy Al. Zygmuntowskich. Jego zamknięcie nie będzie skutkować jednak jakąkolwiek obniżką cen biletów wstępu do Aqua Lublin.
• Od 13 do 31 sierpnia w Centrum Sportowo-Rekreacyjnym przy Łabędziej niedostępna będzie pływalnia, aquapark oraz saunarium.
• Od 3 do 16 września w Aqua Lublin nieczynny będzie aquapark ze zjeżdżalniami do nauki pływania, baseny zewnętrzne oraz basen z ciepłą wodą w saunarium. W tym czasie bilety wstępu będą tańsze o połowę, było tak zresztą przed rokiem.
Amatorów kąpieli MOSiR odsyła nad Zalew Zemborzycki do odkrytych basenów na ośrodku Słoneczny Wrotków, który dzięki dobrej pogodzie zaczyna się rozkręcać po nieudanym, zimnym i deszczowym początku sezonu.
Przed otwarciem pogoda była wyśmienita, jednak zarządca nie zdecydował się na wcześniejsze uruchomienie ośrodka, tylko twardo trzymał się ustalonego z góry terminu (23 czerwca) i przekonywał, że musi przygotować baseny i poczekać na zakończenie remontu zjeżdżalni. Ostatnio prezes MOSiR musiał się z tego tłumaczyć Radzie Miasta.
– Nie jest tak, że zarządzanie obiektami polega tylko na spełnieniu oczekiwań – przekonywał radnych prezes Jacek Czarecki i przypominał, że już raz uległ namowom jednego z radnych i otworzył ośrodek wcześniej, ale wcale się to spółce nie opłaciło. – W ciągu dwóch dni przybyło na Słoneczny Wrotków kilkadziesiąt osób. Wpływy z biletów nie pokryły nawet kosztu zatrudnienia ratowników.