Swój pomysł na rozładowanie korków na al. Warszawskiej przesłał do nas jeden z Czytelników. - Rozwiązanie jest bardzo ciekawe - przyznaje Ratusz. Ale zastrzega, że zmian nie da się wprowadzić... przez najbliższe pięć lat.
W największym skrócie zmiana ta skutkowałaby wydzieleniem na al. Warszawskiej, jeszcze przed skrzyżowaniem ze Sławinkowską, dwóch pasów do jazdy na wprost i jednego do skrętu w lewo. Teraz jest tylko po jednym pasie. Za skrzyżowaniem miałyby się znajdować dwa pasy do jazdy na wprost i jeden do zjazdu w prawo na łącznicę. Ubyłby za to jeden pas w kierunku przeciwnym.
- Na pewno ta propozycja wymaga jeszcze dopracowania, ale proszę potraktować ją jako głos w dyskusji, jak pozbyć się korków na tym odcinku, zwłaszcza w godzinach porannych - pisze do nas Czytelnik Marek.
Wspomniany okres trwałości wymagany jest przy unijnych inwestycjach i oznacza, że przez ten czas nie można w znaczący sposób zmodyfikować tego, co zostało zbudowane. W przeciwnym razie można stracić dotację z funduszy Unii Europejskiej.
- Proponowane zmiany z pewnością pozwoliłyby na lepszy niż jest to obecnie rozkład kolejki i skrócenie jej zasięgu - przyznaje Kieliszek. - Niemniej układ ulic jest systemem naczyń połączonych i zaproponowana zmiana spowoduje po prostu przeniesienie korków na następne skrzyżowanie. Pierwszym w kolejności jest to na wiadukcie.
Jedno, na co w tej chwili można liczyć od miasta, to ewentualne zmiany ustawienia sygnalizacji. - Ale wymaga to jeszcze obserwacji w terenie - zastrzegają urzędnicy i przyznają, że o całkowitej likwidacji korków nie może być mowy.