- Ten spektakl to wojna domowa w koalicji PO-PSL - tak o wystąpieniu posła Jana Łopaty (PSL) mówi poseł Michał Kabaciński z Ruchu Palikota. Okazało się, że wojewoda zamiast 70 mln zł przeznaczonych dla woj. lubelskiego chce zwrócić do budżetu państwa 36,7 mln zł.
Sprawdziliśmy. Okazuje się, że ministerstwo finansów chciało żeby Lubelski Urząd Wojewódzki zwrócił do budżetu państwa 68 mln zł. Wojewoda Jolanta Szołno - Koguc zapytała dlaczego tak dużo - to 4,25 proc. budżetu Urzędu Wojewódzkiego. Pozostałe województwa miały oddać 1,95 – 3,25 proc. Odpowiedzi nie dostała. - Zaproponowaliśmy zwrot 36,7 mln zł czyli ponad 2 proc. - mówi nam Marian Starownik, wicewojewoda z PSL. Dodaje: - Nie cięliśmy pieniędzy na pomoc społeczną, bo to byłaby wielka szkoda.
Pogłoski o zwróconych 70 mln zł sprawdził dzisiaj w Urzędzie Wojewódzkim poseł Michał Kabaciński (Ruch Palikota). Na konferencji prasowej nie szczędził razów Łopacie.
- Zachował się jak dziecko, a nie jak poważny polityk. Krzyczy, że ktoś zabrał mu łopatkę, a zabawka po prostu mu upadła. Wprowadził w błąd opinię publiczną. Łopata jest zastępcą przewodniczącego sejmowej komisji finansów, jako polityk koalicji mógł od ręki sprawdzić jak jest na prawdę - stwierdza Kabaciński. I dodaje: - Źle oceniam różne działania wojewody. Jednak ten spektakl to wojna domowa w koalicji PO – PSL.
W biurze poselskim Łopaty usłyszeliśmy, że do września jest na urlopie. Do momentu tej publikacji nie odbierał telefonu komórkowego.