Lada dzień w Lublinie będą działać 44 uliczne kamery. Za kilka miesięcy kolejnych 25. Do oglądania ich obrazu będą... dwie osoby.
Na spotkaniu w Ratuszu mundurowi i władze miasta radzili, jak wykorzystać rozbudowywaną sieć kamer. Teraz takich urządzeń jest 19. - Obraz śledzi jeden policjant - informuje Witold Laskowski z lubelskiej komendy. Niebawem kamer będzie więcej. - Do ich obsługi potrzeba by 50 policjantów w systemie zmianowym.
Nie stać nas na to, by tylu funkcjonariuszy zajęło się monitoringiem, a nie patrolowaniem. Obraz mogą śledzić przeszkoleni przez nas cywile - dodaje Laskowski.
Ratusz się na to zgodził. - Do obsługi kamer przeznaczymy dwie osoby - mówi Grzegorz Hunicz, dyrektor Wydziału Informatyki i Telekomunikacji w Urzędzie Miasta. - Nie stać nas na
50 nowych etatów. Ale nie ma przeszkód, żeby dodatkowe stanowiska obserwacyjne montować również w komisariatach - dodaje Hunicz.
- Ale to znów wymagałoby odrywania policjantów od patroli - stwierdza Laskowski.
- To wyrzucanie pieniędzy w błoto. Przy takim układzie ponad czterdzieści kamer będzie działało bez żadnej kontroli. W takich warunkach nie da się nawet zawiadomić policji o wszystkich wydarzeniach, bo część z nich po prostu umknie - mówi Jacek Gniadek, dyrektor warszawskiego Zakładu Obsługi Systemu Monitoringu.
W Zamościu obraz z 11 urządzeń śledzą jednocześnie dwie osoby. - I już jesteśmy na granicy wydolności - przyznaje Wiesław Gramatyka, komendant Straży Miejskiej. O pomyśle, by do 69 kamer przydzielić tylko dwie osoby mówi krótko: Nie wyobrażam sobie tego. To tak, jakby włączyć komuś kilka filmów, a później poprosić, by je opowiedział. To niewykonalne.
- Policja robiła analizy, z których wynika, że jedna osoba jest w stanie ogarnąć jednocześnie obraz z ośmiu kamer. Tego progu nie da się przeskoczyć, bo taka jest percepcja człowieka. Nie ma rady - mówi Gniadek.
- Większy nacisk położymy na nagrywanie obrazu z kamer. Teraz rejestrujemy trzy klatki na sekundę. A będziemy sześć. Zwiększymy też rozdzielczość obrazu - zapowiada Hunicz. - W razie przestępstwa, będzie można odtworzyć odpowiednie nagranie. Jedna z tych dwóch osób dodatkowo ma się zajmować analizą zarejestrowanego obrazu.
Na zaplanowany na ten rok montaż 50 nowych kamer na terenie Lublina miejscy urzędnicy zarezerwowali
2 mln zł.