Zbigniew Karczmarczyk kupił w hipermarkecie Real kaszę jęczmienną z robakami. Producent twierdzi, że najprawdopodobniej towar zepsuł się w sklepie lub domu konsumenta. Dyrekcja hipermarketu zapewnia, że sprawdziła wszystkie regały z kaszą i robaków nie znalazła. Powiatowa Stacja Sanepid przeprowadzi kontrolę.
- Często robię zakupy w Realu. Żona wstawiła kupioną tam kaszę do szafki. Po dwóch dniach zauważyliśmy, że po mieszkaniu fruwają czarne mole. Nigdy wcześniej tego nie było - mówi Z. Karczmarczyk. - Otworzyliśmy szafkę, a po chwili fabrycznie zamkniętą paczkę kaszy. A w niej było pełno białych robaków i kilka czarnych moli. Nie mogliśmy uwierzyć.
Nasz Czytelnik nie zwracał się z reklamacją do hipermarketu. Zadzwonił do naszej redakcji. - Kasza kosztowała niewiele ponad złotówkę, a za bilety autobusowe zapłaciłbym więcej - dodaje pan Zenon.
Jak twierdzi dyrekcja hipermarketu Real, robaki zostały najprawdopodobniej przewiezione w towarze od producenta. - Nie ma takiej możliwości, żeby kasza zepsuła się u nas. Ponadto sprawdziliśmy wszystkie regały z kaszą, ryżem i makaronem. Nic nie znaleźliśmy - zapewnia Kinga Jałowiec, dyrektorka hipermarketu Real.
Zapytaliśmy o zdanie producenta kaszy jęczmiennej "TIP”, Przedsiębiorstwo Zbożowo-Młynarskiego PZZ w Stoisławiu.
- To niemożliwe, żeby zarobaczona kasza wyjechała z naszego zakładu. Sprzedajemy setki ton tego produktu i takie sytuacje nie zdarzały się. Kasza mogła zepsuć się w hipermarkecie lub w domu konsumenta - mówi Albin Badower, dyrektor PZM PZZ w Stoisławiu.
Zainteresowaliśmy sprawą Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Lublinie.
- Zepsuty towar nie powinien być sprzedawany. Docierają do nas zgłoszenia od konsumentów, którzy kupili np. zepsute płatki owsiane czy kaszę. Zwykle jest to zaniedbanie ze strony sprzedawców, którzy niedokładnie sprawdzają przyjmowany towar lub nie dbają o czystość w sklepie. Także w tym przypadku kontrola sprawdzi jak doszło do zepsucia kaszy - mówi Piotr Pietura, kierownik Działu Żywienia PSSE w Lublinie.
Sanepid może ukarać mandatem do 5 tys. zł. Jeśli skargi na dany sklep od konsumentów powtarzają się, sprawa może być skierowana do sądu.