Lublin. Sześciolatek "na gigancie" oglądał zabawki w hipermarkecie i jeździł windą. Szukało go kilkunastu policjantów.
- Dziecka poszukiwało kilkunastu policjantów – informuje Arkadiusz Arciszewski z policji w Lublinie. – Po niespełna 3 godzinach, około 20 odnalazł go przewodnik policyjnego psa, który szukał dziecka z matką chłopca.
Sześciolatek siedział na ławce w okolicy ul. Krańcowej. Przyznał, że wcześniej oglądał zabawki w hipermarkecie przy ul. Witosa, potem jeździł windą przy wiadukcie. Na koniec usiadł na ławce.