Policja zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy mieli w bagażniku samochodu ponad kilogram amfetaminy i maczetę. Narkotyki i broń ukryli między zabawkami. Z kolei wewnątrz auta policjanci znaleźli marihuanę.
- Operacyjne ustalenia wskazywały też, że nielegalny towar został niedawno zakupiony poza granicami naszego kraju - wyjaśnia st. sierż. Anna Smarzak z Komendy Wojewódzkiej policji w Lublinie.
Policjanci z podlubelskiej miejscowości zorganizowali zasadzkę na volvo. - Kierujący volvo 45-letni mieszkaniec Lublina i 32-letni pasażer byli zaskoczeni zatrzymaniem – informuje Anna Smarzak.
Auto należało do żony 32-latka. Policjanci przeszukali samochód.
- W bagażniku, pośród porozrzucanych dziecięcych zabawek i ubrań, mundurowi znaleźli reklamówkę, a w niej sporą ilość zbrylonego białego proszku – wyjaśnia Anna Smarzak. - Z kolei w kieszeniach spodni kierowcy - woreczek z zielonym suszem.
Policja zatrzymała mężczyzn. Badania potwierdziły, że ponad kilogram białej substancji to amfetamina. Na komendę trafiła też maczeta znaleziona przez funkcjonariuszy w bagażniku volvo.
Mężczyźni trafili do aresztu. Policja przeszukała domy zatrzymanych, znalazła tam ponad 40 gramów marihuany
- Wczoraj zatrzymani zostali doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Lublinie, gdzie usłyszeli zarzuty. Wobec 45-latka zastosowano policyjny dozór. 32-letni lublinianin, notowany w przeszłości przez policję, został przez sąd tymczasowo aresztowany – dodaje Anna Smarzak.
Podejrzani będą odpowiadać za dokonanie wewnątrzwspólnotowego nabycia środków odurzających. Za to przestępstwo grozi kara do 15 lat więzienia.