Bogdan Klich obiecał wczoraj prezydentowi Wasilewskiemu budynek na rogu Al. Kraśnickich i ul. Głębokiej.
Minister Klich przyjechał do Lublina wizytować 3. Brygadę Zmechanizowaną w ramach objazdu wszystkich jednostek wojskowych północnej i wschodniej Polski. - 3. Brygada jest stałym elementem pejzażu wojskowego Lubelszczyzny - podkreśla minister. - Wojsko tu jest i będzie. A poszczególne jednostki będą lokowane w Lublinie, Zamościu i Chełmie.
Właśnie do Chełma w tym roku przenosi się z Lublina cały batalion żołnierzy. Teraz w Lublinie pozostanie tylko setka wojskowych zasadniczej służby, ale także dowództwo brygady, służby logistyczne i zabezpieczające, a także część kadry zawodowej.
Przeniesienie żołnierzy do Chełma oznacza, że wojsko zwolni koszary na Majdanku. Policja chciałaby tam przenieść oddziały prewencji a Ratusz planował tam stworzenie izby wytrzeźwień.
- Na razie cały kompleks jest własnością wojska. Jeszcze nie podjąłem na ten temat żadnych decyzji - mówił ostrożnie Klich na konferencji prasowej.
Znacznie ciekawiej było po jej zakończeniu gdy do ministra podszedł prezydent miasta Adam Wasilewski. Klich wyraźnie zaskoczony niespodziewaną obecnością prezydenta, zaprosił go na 10-minutowy spacer po Starym Mieście. Prezydent wykorzystał przechadzkę na... negocjacje.
- Bardzo zależy nam na koszarach na Majdanku - zaczął Wasilewski. - Sprawa jest ciągle otwarta - odpowiedział Klich. - Nie wykluczam, że będziemy potrzebowali części tego kompleksu na internaty dla zawodowych żołnierzy. Ale tylko części. Resztę prawdopodobnie będziemy mogli przekazać miastu i policji.
Ratusz dostanie za to na pewno budynek wojska na rogu Al. Kraśnickich i ul. Głębokiej (naprzeciwko siedziby MPK). Teraz zarządza nim Agencja Mienia Wojskowego, ale nikt w nim nie urzęduje.
- Przeniesiemy tam Wydział Bezpieczeństwa Mieszkańców i Zarządzania Kryzysowego, straż miejską i centrum miejskiego monitoringu - zapowiada Wasilewski. - Po tej deklaracji ministra możemy umieścić takie wydatki w przyszłorocznym budżecie.