Bez wiedzy Ratusza gospodarze Bramy Grodzkiej przekazali właścicielom klubu Hades lokal po restauracji Szeroka 28. A powinni mieć na to zgodę prezydenta, ogłosić przetarg i wybrać najkorzystniejszą ofertę.
– Skontaktował się z nami Ośrodek Brama Grodzka–Teatr NN i poinformował, że Cabaret Cafe rezygnuje z tych pomieszczeń – wyjaśnia Elżbieta Cwalina, współwłaścicielka Hadesu. – Przejęliśmy ten lokal za porozumieniem stron. Mamy podpisaną umowę.
– Ośrodek może wynajmować ten lokal, ale za zgodą prezydenta. Nie wystąpił o to – mówi tymczasem Krzysztof Żórawski, dyrektor Wydziału Gospodarowania Mieniem w UM. To nie wszystko. Po uzyskaniu zgody prezydenta ośrodek może wynająć lokal, ale musi wcześniej przeprowadzić przetarg. To oznacza, że Ośrodek musiałby zamieścić stosowne ogłoszenia, dać chętnym czas na składanie ofert, a później wybrać firmę, która zaproponowała najwyższą stawkę czynszu za lokal. Tymczasem, nie było ani zgody prezydenta, ani przetargu.
– Wcześniejszy najemca zrezygnował w trakcie obowiązywania umowy, dlatego podjąłem decyzję, żeby jak najszybciej znaleźć następnego najemcę. Tym bardziej że w moim odczuciu ten lokal, który kiedyś był niemal we wszystkich przewodnikach uległ olbrzymiej degradacji – wyjaśnia Tomasz Pietrasiewicz, dyrektor Ośrodka Brama Grodzka – Teatr NN. – W trybie z wolnej ręki skierowaliśmy zapytanie do różnych firm. Prawnik potwierdził, że na skorzystanie z takiego trybu pozwala nam Ustawa o gospodarce nieruchomościami.
Tyle że miasto ma jeszcze własne przepisy regulujące to, jak mogą być wynajmowane miejskie budynki.
– Obowiązuje nas uchwała Rady Miasta, która mówi, że podstawową formą wyboru najemcy jest przetarg. Nie dotyczy to tylko lokali przeznaczonych na ściśle określoną działalność niezarobkową – wyjaśnia Żórawski.
Ośrodek ma teraz złożyć oficjalne wyjaśnienia w tej sprawie.
Całe zamieszanie nie będzie mieć jednak wpływu na ważność zawartej na rok umowy z Hadesem, bo najemca zawierał ją w dobrej wierze.