PKP ogłaszają zerwanie umowy na tory Lublin-Dęblin. To przełom, bo kolej do tej pory twierdziła, że umowa z włoską firmą Astaldi wciąż obowiązuje. Teraz obie strony przyznają, że to już koniec współpracy, chociaż każda robi to na swój sposób. Pokrzywdzeni podwykonawcy Astaldi wciąż grożą blokadą dróg, w tym „zakopianki” oraz budowy warszawskiego metra.
Komunikat w tej sprawie został wydany przed godz. 18 przez spółkę PKP Polskie Linie Kolejowe, która zleciła włoskiej firmie Astaldi przebudowę torów między Lublinem a Dęblinem.
Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu Włosi poinformowali, że zrywają umowę. Tłumaczyli, że nie są w stanie dokończyć prac za cenę zadeklarowaną podczas przetargu, który dzięki najniższej cenie wygrali. Kolej informowała, że nie uznaje ruchu Włochów. Twierdziła, że umowa wciąż obowiązuje i wzywała firmę Astaldi do powrotu na plac budowy. Dała jej na to dwa dni.
Termin już minął. Włosi, zgodnie z zapowiedziami, nie wrócili na plac budowy. Polskie Linie Kolejowe ogłosiły więc, że odstępują od umowy z Włochami „w związku z niepodjęciem” prac.
Co dalej z przerwaną przebudową? – Polskie Linie Kolejowe analizują najskuteczniejsze warunki do szybkiej kontynuacji prac – zapewnia Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK. Kolej zapewnia też, że weźmie na siebie zapłatę dla podwykonawców włoskiej firmy, którzy nie dostali zapłaty od Astaldi. Wczoraj PKP PLK wypłaciły z tego tytułu 14 mln zł na konta pięciu firm.
Kilkadziesiąt firm podwykonawczych nie jest zadowolonych z przebiegu rozmów. – Od czerwca czekamy na zapłatę za wykonane prace i usługi – stwierdzają w piśmie, do którego dotarliśmy.
Poszkodowani grożą w nim zorganizowaniem we wtorek dużego protestu, o ile do poniedziałku nie dostaną zaległych pieniędzy. Zapowiadają, że zablokują „drogi DK 17 i DK 19 oraz inwestycje Astaldi na Zakopiance i metro w Warszawie”.
– Wszystkie firmy wpisane na powyższą listę planujące zablokowanie dróg i inwestycji Astaldi dysponują ok. 230 szt. pojazdów ciężarowych.