Sąd Rejonowy w Lublinie aresztował w sobotę 74-letnią Mariannę R.
Policjanci zabrali obie panie na przesłuchania w piątek. Usłyszały zarzuty przynależności do szajki, zajmującej się pomaganiem w wyłudzaniu rent. Była pracownica ZUS wyszła na wolność. Ma wpłacić 10 tys. zł poręczenia.
Na poczet przyszłej kary zabezpieczono jej samochód. Dla Marianny R. pobyt za kratkami potrwa znacznie dłużej. W sobotę sąd aresztował ją na dwa miesiące.
Do kolejnych zatrzymań może dojść już w najbliższych dniach. Policjanci szacują, że wpadli na trop zorganizowanej grupy, która w latach 1997-2005 pomogła wyłudzić renty kilkuset osobom.
Przed tygodniem policja zatrzymała 66-letnią Annę B. i 42-letnią Teresę S. Kobiety
za kilka tysięcy złotych kompletowały historię choroby ubiegających się o renty. Część pieniędzy przekazywały wspólnikom. Ich nazwiska znajdują się na długiej liście osób, które mają zostać wkrótce zatrzymane. Spać spokojnie nie mogą też renciści, którzy otrzymali świadczenia dzięki fałszywym dokumentom medycznym.
(er)