34-letni rabuś zerwał złoty łańcuszek kobiecie idącej ulicą Kołłątaja. Kradzież zauważył inżynier z pobliskiej budowy i ruszył w pościg za złodziejem.
Zrobił to dopiero jeden z inżynierów pracujących przy pobliskiej budowie. Pobiegł za rabusiem i próbował go zatrzymać. Mężczyzna dogonił rabusia i przekazał go w ręce patrolujących deptak policjantów.
- Mundurowi zatrzymali rabusia. Okazał się nim 34-latek z Lublina – mówi Andrzej Fijołek z policji w Lublinie.W ręku trzymał zerwany łańcuszek. Mężczyzna był już wcześniej karany na kradzieże. Kilka miesięcy temu wyszedł z więzienia. Grozi mu do 5 lat więzienia.
- Mam żal, że tyle osób przyglądało się całej sytuacji i wszyscy pozostali obojętni na los kobiety. Kobieta płacząc prosiła o pomoc i nikt nie chciał jej pomóc. Taka znieczulica nie powinna mieć miejsca - wyjaśnia nam mężczyzna, który złapał złodzieja. Jak dodaje, woli pozostać anonimowy.