Aż 100 tys. złotych może kosztować naprawa dwóch fontann uszkodzonych przez pojazdy na pl. Litewskim. Wodotryski mogą być naprawione dopiero za dwa miesiące, bo niezbędne części trzeba sprowadzać z zagranicy, a jeszcze ich nawet nie zamówiono
Zasadnicza naprawa jeszcze się nie zaczęła, choć już miesiąc minął odkąd pod ciężarem policyjnego radiowozu zapadła się jedna z siedmiu fontann wbudowanych w nową część deptaka wzdłuż pl. Litewskiego. Obciążenia nie wytrzymały tu kamienne płyty, w których zamontowane były podświetlane dysze tryskające wodą. W taki sam sposób, zaledwie kilka dni później, druga fontanna zapadła się, gdy najechał na nią pojazd sprzątającej firmy Kom-Eko.
Do tej pory wymienione zostały jedynie kamienne płyty, a wodotryski jak nie działały, tak nie działają. – Czekamy w tym momencie na zatwierdzenie szacunkowych kosztów naprawy przez ubezpieczyciela. Łączna kwota to około 100 tys. zł. Następnym krokiem będzie sprowadzenie dysz i ich montaż – wyjaśnia Olga Mazurek-Podleśna z Urzędu Miasta. – Na dysze poczekamy około 8 tygodni. Jest to czas, który wykonawca prac przewidział na sprowadzenie elementów, a także finalną realizację naprawy.
Ratusz wciąż liczy na to, że policja weźmie na siebie część kosztów, chociaż komenda nie poczuwa się do winy i tłumaczy, że „nie zostały czytelnie wytyczone” drogi, po których pojazdy uprawnionych służb mogą się poruszać po odnowionym placu. Rozmowy między miastem a policją jeszcze trwają. Do winy poczuwa się za to firma Kom-Eko, która zadeklarowała pokrycie strat ze swojego ubezpieczenia.
Tymczasem już za tydzień na pl. Litewskim zajdzie zauważalna zmiana. Zdemontowane zostaną gabloty wystawowe, bo przeszkadzałyby w oficjalnych uroczystościach zaplanowanych na 1 sierpnia (rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego), 15 sierpnia (Święto Wojska Polskiego), 31 sierpnia (Dzień Solidarności i Wolności) oraz wrześniowych rocznic związanych z II wojną światową.
– Tablice będą zdemontowane w nocy z 31 lipca na 1 sierpnia – zapowiada Mazurek-Podleśna. – Zostaną zamontowane po 17 września, a zabrane ponownie z terenu placu przed 11 listopada. Ze względu na sezon zimowy nie będą ponownie stawiane w tym roku, ale dopiero na wiosnę, w zależności od warunków pogodowych.
Gabloty od początku pomyślane były jako elementy dające się łatwo zdemontować, by nie utrudniały organizowania świąt.