Ponad sto nieruchomości odzyskał w województwie lubelskim Kościół katolicki za pośrednictwem Komisji Majątkowej. To ziemia rolna, lasy, ale i szpitale czy przychodnie.
Na Lubelszczyźnie rekordową liczbę hektarów dostał Katolicki Uniwersytet Lubelski. To niespełna 8600 ha ziemi rolnej oraz zabudowanych nieruchomości. Na rzecz uczelni przeszedł nie tylko majątek po dawnych PGR-ach. KUL dostał gmach przy ul. Spokojnej 1 w centrum Lublina, użytkowany przez Akademię Medyczną. Działa tam teraz Collegium Iuridicum.
W Lublinie największym echem odbiła się sprawa przekazania Kościołowi szpitali. Tak było w przypadku PSK 1 przy ul. Staszica, którego budynek przejęło Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia. Dyrekcja szpitala przyciśnięta wysokim czynszem poszła do sądu i odzyskała obiekt. Na rzecz Zgromadzenia Sług Jezusa przeszła też działka przy ul. Chmielnej z Kliniką Okulistyczną. Uniwersytet Medyczny wypłacił 420 tys. zł rekompensaty.
Sprawy rozpatrywane przez Komisję Majątkową nie zawsze kończą się przejęciem nieruchomości. Parafia z Janowa Podlaskiego domagała się zwrotu ok. 160 ha gruntów użytkowanych przez hodowców koni. O sporze pisaliśmy jesienią ub. roku.
– Utrata tej ziemi byłaby dla nas sporym problemem – przyznawał wtedy Marek Trela, dyrektor miejscowej stadniny. – To przecież pastwiska i pola uprawne. Potrzebujemy ich, by wyżywić zwierzęta.
Kościół odzyskał najpierw ponad 20 ha oraz zabytkowy pałac biskupów (obiekt trafił później w prywatne ręce), ale potem zadeklarował rezygnację z kolejnych roszczeń. Proboszcz janowskiej parafii chciał utrzymać dobrą współpracę ze stadniną.
Komisja Majątkowa zajmuje się też innymi sprawami z naszego regionu. Parafia we Włodawie domaga się zwrotu 42 ha. Na rozpatrzenie czeka wniosek jezuitów, dotyczący szpitala przy Al. Racławickich w Lublinie. Zakon odzyskał już sąsiednie grunty. Później sprzedał je deweloperom.
Prace komisji od lat budzą kontrowersje. Prokuratura bada m.in., czy członkowie komisji brali łapówki i czy poświadczyli nieprawdę godząc się na zbyt niską wycenię niektórych nieruchomości. Zarzuty usłyszeli już m.in. pełnomocnik poznańskich elżbietanek (były funkcjonariusz SB), kilku członków komisji oraz rzeczoznawca, który miał zaniżyć wartość działek w Zabrzu.
Wątpliwy jest nieprzejrzysty sposób działania komisji – nie weryfikuje wycen, a jej posiedzenia są niejawne.
– Absurdem jest, że decyzje komisji są ostateczne i nie można się od nich odwołać. To jest sprzeczne z zasadami prawa – stwierdza Jacek Czerniak, szef SLD na Lubelszczyźnie.
Pełen wykaz nieruchomości odzyskiwanych przez Kościół w naszym regionie do pobrania z załączników: ZAŁĄCZNIK NR 1 i ZAŁĄCZNIK NR 2