Nieoczekiwany przebieg śledztwa w sprawie śmierci lublinianina, którego ciało przed kilkoma tygodniami wyłowiono z Bystrzycy w okolicy ul. Romera w Lublinie. Prokuratura zatrzymała dwóch mężczyzn, którym postawiła zarzut współudziału w zabójstwie. Sąd odmówił ich aresztowania, uznając, że ich wina jest "mało prawdopodobna'.
Denat był owinięty dodatkowo workiem. Miał skrępowane nogi. Leżał w wodzie od dłuższego czasu.
Śledczy wciąż nie potrafią odpowiedzieć na podstawowe pytanie: W jaki sposób zginął mężczyzna. Nie wiadomo nawet, czy został zamordowany, czy np. zmarł śmiercią naturalną, a przestraszeni kompani pozbyli się ciała.
Sekcja zwłok nie potrafiła wyjaśnić przyczyny śmierci. Śledczy odtwarzali, co Zbigniew M. robił w ostatnich godzinach życia. W końcu uznali, że mają dowody obciążające dwóch mieszkańców Lublina. Postawili im zarzut zabójstwa, ale Sąd Rejonowy w Lublinie odmówił ich aresztowania. Jakie dowody ich obciążają – tego prokuratura nie chce zdradzić.
– Czekamy na wyniki badań toksykologicznych zmarłego – mówi Ewa Bondaruk, szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin-Południe. – Gdy nadejdą, będę mogła więcej powiedzieć.