

Na poniedziałek władze regionalnej "Solidarności” zapowiedziały konferencję prasową w sprawie konfliktu między pracodawcą a związkowcami w Lubelskich Liniach Autobusowych.

Załoga broniła w nim zwolnionego dyscyplinarnie szefa związków zawodowych Leszka Rudzińskiego. Pracownicy mają pretensje o niezgodne – ich zdaniem – z prawem decyzje i brak chęci porozumienia z pracownikami. Szefostwo Lubelskich Linii Autobusowych odpowiedziało na zarzuty związkowców dzień później.
Jakie jest stanowisko zarządu spółki w tej sprawie? – Jesteśmy zainteresowani utrzymaniem otwartych i dobrych relacji z organizacjami związkowymi. Współpraca ta powinna opierać się na zasadach partnerstwa i odpowiedzialności za przejęty proces organizacji i restrukturyzacji spółki oraz możliwość zapewnienia jej dalszego rozwoju – czytamy w piśmie.
Władze LLA jako przyczyny zwolnienia Rudzińskiego podają: niedbalstwo, narażenie spółki na straty materialne, brak nadzoru nad mieniem oraz sposobem wykonywania napraw pojazdów.
Uzasadniając decyzję dodają, że wielokrotnie podejmowane rozmowy z szefem związkowców nie przynosiły rezultatów. Członkowie związków zawodowych we wspomnianym liście nie zgadzali się z tymi zarzutami. W piątek nie udało się nam skontaktować w tej sprawie z Leszkiem Rudzińskim.