W cywilizowanym kraju każdy dostałby numerek, u nas trzeba koczować na mrozie – mówi pan Janusz. On i kilkadziesiąt innych osób od tygodnia czekają przed siedzibą TBS "Nowy Dom”, by… złożyć wniosek. To jedyny sposób na zdobycie mieszkania, bo decyduje kolejność zgłoszeń.
– Siedzę tu od poniedziałku – mówi pani Zofia. – Może dzięki temu będzie mieszkanie dla dzieci. To wszystko, co mogę zrobić. Mam tu śpiwór, koc i styropian pod nogi. Dziś kobieta z sąsiedztwa przyniosła nam jedzenie i ciepłą herbatę. Właściciele pobliskich sklepów pozwalają nam wejść, by się ogrzać. Jakoś dotrwam do końca.
Na początku kolejka liczyła zaledwie kilkanaście osób. W weekend na liście było już ok. 90 chętnych.
– Co trzy godziny wyczytują nazwiska – dodaje pan Janusz. – Jeśli ktoś nie zgłosi się trzy razy, traci miejsce.
Większość kolejkowiczów zamienia się z krewnymi co osiem, dziewięć godzin.
– Nocą rozgrzewamy się w samochodach, spacerujemy, odśnieżyliśmy też spory fragment chodnika – mówi pani Elżbieta. – Na szczęście do tej pory w kolejce był spokój. Wszyscy solidarnie czekamy. Nie ma żadnych awantur, ani przepychanek.
To może się zmienić w poniedziałek rano. Nie każdy, kto pobrał formularze, koczuje z nimi przed siedzibą TBS.
– Wydano 700 wniosków, na naszej liście jest 90 osób – mówi pani Zofia. – Zostaje jeszcze ponad 600 chętnych. Nawet jeśli połowa się wykruszy i przyjdzie tylko trzysta zainteresowanych osób, mogą się tu dziać dantejskie sceny. Nie wiem, jak TBS mógł dopuścić do takiej sytuacji. To jest upokorzenie.
Wśród kolejkowiczów są zarówno młodzi ludzie, jak i emeryci po 80-tce. Wszyscy potwornie marzną, bo nocą temperatura spada do kilkunastu stopni poniżej zera. Wszyscy są wściekli na zarząd TBS. Ich zdaniem, przydzielanie mieszkań według kolejności zgłoszeń, to najgorsza z możliwych metod.
– Kierownik jest od tego, żeby myśleć. W TBS widać nie pomyślał – kwituje pan Janusz. – Przecież w innych krajach w każdym urzędzie człowiek dostaje bilet z numerkiem. Jest porządek i nikt nie musi czekać w kolejkach.
Przedstawiciele TBS zapewniają, że nie ma lepszego sposobu na wyłonienie osób, które dostaną mieszkania. Przyznają, że lokali jest niewiele, a na kolejne inwestycje nie ma zbyt wiele pieniędzy. W tym roku "Nowy Dom” ma otrzymać dofinansowanie na budowę 84 mieszkań. Do tej pory powstało ich ponad 660.
30 mieszkań, na które czeka zmarznięta kolejka, ma być gotowych pod koniec tego roku Będą miały od 25 do 63 metrów powierzchni i są w bloku na Feline.