Miasto ustawi wzdłuż jezdni słupki uniemożliwiające kierowcom wjazd na chodnik i nielegalne parkowanie. Te przeszkody pojawią się w centrum Lublina. Prezydent miasta już poprosił radnych o zarezerwowanie pieniędzy na ten cel. Oprócz słupków będą też donice.
Na chodnikach zawłaszczonych przez kierowców pieszy staje się intruzem. Samochody zostawiają nieraz tak mało miejsca, że nie da się przejść z wózkiem dziecięcym lub przejechać na wózku inwalidzkim i trzeba korzystać... z jezdni. Bywa, że nawet pieszemu trudno się przecisnąć między maską samochodu a ścianą.
Cierpią też same chodniki, bo pod ciężarem samochodów łamią się betonowe płyty. Tak jest chociażby na ul. Peowiaków, gdzie w zeszłym roku wymieniono połamane płyty, a nowe też już pękają i zaczęły się ruszać. Wojna z kierowcami łamiącymi tu przepisy jest walką z wiatrakami, bo czasem jakiś kierowca dostanie mandat od Straży Miejskiej, ale zdarza się to rzadko. Mandaty wypisane tu w zeszłym tygodniu przez strażników można policzyć na palcach jednej ręki, więc niewiele to daje.
– Straż Miejska jest w stanie ukarać małą część kierowców. Musiałaby tam stać cały czas. Jedynym skutecznym sposobem byłoby zamontowanie słupków – mówił nam Krzysztof Lipka z nieformalnej grupy Pieszy Lublin, gdy pod koniec stycznia zajmowaliśmy się problemem chodników niszczonych samochody. Wtedy miejscy urzędnicy pytani o montaż słupków odpowiadali, że „pomyślą nad tym” i że decyzja zapadnie „za dwa, trzy miesiące”.
Decyzja właśnie zapadła. Prezydent poprosił miejskich radnych o 200 tys. zł na ustawienie słupków przy głównych ulicach śródmieścia.
– Chcemy je ustawić przy Krakowskim Przedmieściu, Chopina, Okopowej, Mościckiego, Solnej, Orlej, Konopnickiej, Narutowicza, Strażackiej, Ochotniczej, Lipowej, Skłodowskiej, Peowiaków, Zamojskiej, Bernardyńskiej, Radziszewskiego i Wieniawskiej – wylicza Karol Kieliszek z Urzędu Miasta.
Łatwo zauważyć, że prawie wszystkie wspomniane ulice znajdują się w Strefie Płatnego Parkowania, gdzie zdarza się, że kierowcy parkują poza wyznaczonymi, płatnymi miejscami. Słupki mają im to uniemożliwić.
– Cieszymy się, że urząd zauważył problem i podjął działania – komentuje Krzysztof Lipka z grupy Pieszy Lublin. – Postaramy się pomóc urzędnikom i wskażemy najbardziej newralgiczne miejsca z punktu widzenia pieszych. Mamy też nadzieję, że w niektórych miejscach oprócz słupków uda się wprowadzić np. ławki albo donice z roślinami.
I rzeczywiście, ławki i donice też mają się pojawić. Osobne pieniądze na ten cel zarezerwowało Biuro Miejskiego Architekta Zieleni, które już w zeszłym roku z powodzeniem zastosowało to rozwiązanie m.in. przy ul. Sądowej przed I Urzędem Skarbowym, gdzie kierowcy notorycznie zastawiali chodnik, bo zamiast zgodnie ze znakami parkować równolegle do krawężnika, parkowali skośnie. Po ustawieniu donic i ławek problem zniknął.