Cofnięte zezwolenia na działalność za udział w procederze wywozu leków za granicę. To skutek kontroli inspekcji farmaceutycznej w aptekach w naszym województwie.
- W ten sposób apteki zachowują się jak hurtownie, a to nielegalne. W ub. roku w przypadku trzech aptek zdecydowaliśmy o cofnięciu zezwolenia. Wszystkie odwoływały się do Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego, ale ten podtrzymał nasze decyzje. W tym roku wydaliśmy kolejną, postępowanie trwa, bo właściciel apteki też się odwołał. Prowadzimy też następne postępowania - informuje Izabela Mahorowska-Kiciak, kierownik działu nadzoru nad aptekami w Wojewódzkim Inspektoracie Farmaceutycznym w Lublinie. - Proceder zaczął się rozwijać na przełomie 2012 i 2013 r. Wcześniej zdarzały się tylko incydentalne przypadki - mówi. I zaznacza: Żadna hurtownia na terenie naszego województwa nie straciła zezwolenia.
Dzięki współpracy inspekcji farmaceutycznej ze skarbówką okazało się również, że niektóre apteki uczestniczące odsprzedające leki prowadziły podwójną księgowość. Jedną, niepełną, dla Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego, drugą - dla urzędów skarbowych. W Lubelskiem jednak takich przypadków nie było.
- Otrzymaliśmy informacje z urzędów w Lublinie, Chełmie i Białej Podlaskiej. Nie potwierdzają zastrzeżeń co do prowadzonej przez apteki księgowości w tym kontekście - mówi Marta Szpakowska, rzecznik Izby Skarbowej w Lublinie.
Szacuje się, że nawet co trzeci lek przeznaczony na polski rynek trafia za granicę, w znacznej części nielegalnie. Od 2009 r. inspekcja odebrała zezwolenia w całej Polsce 42 hurtowniom, w przypadku kolejnych dziesięciu toczą się postępowania.
Zezwolenia straciło też ok. 70 aptek, a ponad 400 inspektorzy nakazali dostosować się do obowiązujących przepisów.