Dziś w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim odbył się sztab kryzysowy z udziałem przedstawicieli podległych wojewodzie służb. Mimo wciąż rosnącej liczby zakażeń, wciąż nie ma podstaw, by w naszym regionie ogłosić „żółte” lub „czerwone” powiaty.
– Choć jeżeli w niektórych powiatach nie dojdzie do ustabilizowania się ognisk i liczba osób zakażonych będzie przekraczać liczbę ozdrowieńców, to taki wariant jest możliwy – mówi wojewoda lubelski Lech Sprawka.
I dodaje, że taka sytuacja może mieć miejsce przede wszystkim w powiecie bialskim oraz – w mniejszym stopniu – w opolskim i hrubieszowskim. – To są te powiaty, gdzie niebezpieczeństwo jest największe. I to tam poleciłem zwiększenie kontroli dotyczących przestrzegania wprowadzonych obostrzeń.
Pojawiają się też pytania dotyczące powrotu uczniów do szkół w miejscowościach, w których występuje więcej przypadków zachorowań na Covid-19.
- Myślę, że jeżeli opanujemy szczególnie sytuację w tych trzech powiatach, to rok szkolny rozpocznie się w normalnych warunkach – twierdzi wojewoda. I dodaje, że jest przeciwnikiem zamykania wszystkich szkół w danym rejonie.
Wojewoda zapowiada też zmiany w funkcjonowaniu systemu lecznictwa szpitalnego i podstawowej opieki zdrowotnej w kontekście spodziewanego jesienią wzrostu zachorowań. W czwartek w tej sprawie ma się spotkać z dyrektorami placówek.
– Chodzi o to, żeby wszystkie szpitale, zarówno te z oddziałami zakaźnymi oraz te, które ich nie mają, były przygotowane do leczenia również osób zakażonych – zaznacza Lech Sprawka.
Dotychczas na terenie województwa lubelskiego potwierdzono 1128 przypadków zakażenia koronawirusem (21 osób zmarło). Wirusa pokonały 794 osoby