(Jace
MPK Lublin, Wyższa Szkoła Ekonomii i Innowacji i jeden z lubelskich kościołów znaleźli się na celowniku unijnych kontrolerów. Niewykluczone że, część milionowych dotacji będą musieli zwrócić.
Przewoźnik za ponad 60 mln zł (26 mln zł dołożyła Unia) kupił 30 solarisów trollino, które już jeżdżą po mieście. To połowa trolejbusowego taboru Lublina. Trybunał ma wątpliwości, co do procedur przetargowych.
– Obecnie jesteśmy na etapie wyjaśniania, odpowiadamy na pytania Europejskiego Trybunału Obrachunkowego – mówi Weronika Opasiak, rzecznik MPK Lublin. – Ale nie ma mowy o kwestionowaniu przez ETO prawidłowości wydatkowania pieniędzy. To normalna kontrola – przekonuje.
Opasiak podkreśla, że podobne kontrole przetargów prowadził w przedsiębiorstwie Urząd Zamówień Publicznych i Urząd Kontroli Skarbowej. – Nie zgłaszały jakichkolwiek uwag – podkreśla rzecznik.
W przypadku Wyższej Szkoły Ekonomii i Innowacji w Lublinie chodzi o wysokość dofinansowania na rozbudowę uczelni. Było to 9,6 mln zł z inwestycji wartej 12,8 mln zł. Według Trybunału, dofinansowanie powinno być niższe. Są podejrzenia, że szkole udzielono niedozwolonej pomocy publicznej.
– Spełniliśmy wszystkie warunki zgodnie z założeniami konkursu – mówi Teresa Bogacka, kanclerz WSEiI. – Nie można naszej uczelni traktować jako prywatnego przedsiębiorstwa. Działamy na tych samych zasadach, co uczelnie publiczne. Podmiotem prowadzącym naszą szkołę jest fundacja, czyli organizacja pozarządowa – tłumaczy.
– Zapoznajemy się z pytaniami Trybunału w tej sprawie – ucina ks. Mieczysław Puzewicz, rzecznik lubelskiej kurii.
Marszałek województwa Krzysztof Hetman zapewnia, że jego urzędnicy, którzy dzielili pieniądze, nie zawiedli. – Wątpliwości dotyczą realizacji projektów – podkreśla. – Jeśli ETO nie uzna wyjaśnień beneficjentów, to będą musieli zwrócić część dotacji – mówi Hetman. I dodaje: – O ile do tego dojedzie, bo to jeszcze bardzo daleka droga. Poczekajmy aż kontrolerzy odniosą się do wyjaśnień.
Nie wiadomo, jakie dokładnie tłumaczenia dostali unijni kontrolerzy. – Nie możemy ich udostępnić, ponieważ ETO zastrzegło sobie poufność tych dokumentów. Ale ostateczne wyniki kontroli będą upublicznione – tłumaczy Beata Górka, rzecznik marszałka.
Dyskrecję zachowuje też Trybunał. – Proszę pytać o kontrolę w Urzędzie Marszałkowskim – odpisał nam Aidas Palubinskas, rzecznik prasowy ETO.
Kontrola potrwa prawdopodobnie do końca czerwca.