Dwaj mężczyźni zatrzymali złodzieja, który włamał się do samochodu i zaczął wyciągać radio. Okazało się, że na swoim koncie ma więcej podobnych przestępstw.
Jeden z mieszkańców z okna swojego domu widział mężczyznę który przyglądał się zaparkowanemu oplowi, a potem zaczął szarpać za bagażnik auta. Otworzył drzwi od strony kierowcy, wsiadł do środka i zaczął wyciągać radio.
Mężczyzna, który widział co się dzieje, razem z ojcem wybiegł przed blok i chciał odebrać radio. Złodziej najpierw odepchnął interweniującego mężczyznę, a potem uderzył go w twarz i zaczął uciekać.
- Został zatrzymany przez ojca pokrzywdzonego i sąsiada po kilkusetmetrowym pościgu samochodem i rowerem. Wcześniej zdążył jeszcze uszkodzić samochód świadka - mówi Kamil Gołębiowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
30-letni mieszkaniec Lublina trafił na VII komisariat Policji. Kryminalni ustalili, że mężczyzna na swoim koncie ma również inne włamania do pojazdów.
- 30-latek łącznie usłyszał 6 zarzutów, z czego 4 dotyczyły włamań i kradzieży do pojazdów na terenie miasta. Kradł radia samochodowe oraz systemy nagłośnienia - mówi Gołębiowski.
Odpowie również za kradzież rozbójniczą i uszkodzenie samochodu. Policjanci odzyskali większość skradzionego mienia.
W piątek sąd na wniosek policji i prokuratury zastosował wobec 30-latka środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. Za przestępstwa grozi mu do 10 lat więzienia.