Piotr O., który po tym jak wyłudził ponad 40 mln zł znów zasiadł na ławie oskarżonych, może się spodziewać kolejnych kłopotów. Śledczy badają jak pewna Rosjanka straciła 2,5 mln zł
- Ale na obecnym etapie śledztwo prowadzimy w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie - zastrzega Andrzej Jeżyński, z Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie. - Jest jeszcze zbyt wcześnie, by mówić o szczegółach.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Piotr O. usłyszy zarzuty w najbliższych tygodniach. Oznaczałoby to, że mężczyzna jeszcze przez lata będzie odwiedzał sale sądowe.
W środę ruszył proces, w którym Piotr O. odpowiada za wyłudzenie 3,5 mln zł. Prokuratura postawiła mu 18 zarzutów. Wszystkie przyjął z kamienną twarzą. Do niczego się nie przyznał.
- Przedstawię dowody materialne, które całkowicie pogrążą akt oskarżenia - oświadczył na sali sądowej. Dodał, że osiem osób, które występuje w sprawie, jako poszkodowane, są mu winne 17 milionów dolarów.
Prokuratorskie zarzuty dotyczą lat 2006-2012. Na początku tego okresu Piotr O. był jeszcze w więzieniu, gdzie odsiadywał wyrok za oszustwa sprzed lat. Z ustaleń śledczych wynika, że będąc za kratami spotykał się ze znajomymi, wyłudzając od nich pieniądze. Tuż przed wyjściem na wolność zamówił w lubelskim salonie luksusowego mercedesa. Wziął na niego kredyt, posługując się fałszywym zaświadczeniem o zarobkach. Później nie zapłacił dealerowi za serwis i części.
Zdaniem śledczych, Piotr O. wyłudzał zarówno drobne kwoty (2 tys. zł na rachunek za telefon), jak i setki tysięcy złotych. Szykował się również do wprowadzenia w obieg fałszywego czeku na 125 mln euro.
Mężczyzna miał pożyczać pieniądze, na własne potrzeby. Miał również inkasować gotówkę, obiecując innym zyskowne interesy. Wśród poszkodowanych przez Piotra O. znalazł się m.in. jego adwokat, znany lubelski przedsiębiorca z branży jubilerskiej, a nawet była szwagierka.
Na początku ubiegłej dekady o Piotrze O., samozwańczym finansiście z Biłgoraja usłyszał cały świat. Mężczyzna zdobył wówczas przydomek "króla oszustów”. Jeździł po świecie i obiecywał bogatym ludziom intratne inwestycje. Oszukał m.in. słynnego piłkarza Romario. Wyłudził 41 mln zł.
Piotr O. został wówczas skazany na 8 lat więzienia. Wyszedł po sześciu. Dzisiaj deklaruje, że nie ma żadnego majątku.