W czwartek na sesji Rady Miasta prezydent przedstawiła projekt powołania nowej instytucji kultury – Starego Teatru. Zapytaliśmy reżyserów i szefów lubelskich placówek kulturalnych czy są zainteresowani pokierowaniem nową placówką.
Nie będę starał się o to stanowisko. Nigdy nie byłem zainteresowany prowadzeniem działalności impresaryjnej, a taki model ma działać w Teatrze Starym. Z drugiej strony bardzo cieszę się, że będzie ogłoszony konkurs na stanowiska dyrektora tak ważnej dla Lublina placówki. To wprowadza dobre obyczaje w sferę życia publicznego.
Witold Mazurkiewicz, reżyser teatralny
Kiedyś myślałem o tym i nawet składałem ofertę programową władzom miasta kilka lat temu. W tym momencie trudno mi dać jednoznaczną odpowiedź, ale będę się nad tym zastanawiał. Uważam, że nie powinno być to miejsce jedynie impresaryjne, teatr powinien mieć swój zespół, który będzie swoimi dokonaniami przynosił chlubę Lublinowi, jak i Teatrowi Staremu. To wyjątkowe miejsce i powinno być wyjątkowo wykorzystane.
Nie jestem zainteresowany staraniem się o to stanowisko. W Lublinie nie ma osoby, która jest odpowiednia do kierowania Teatrem Starym, dlatego, że nie ma osoby z doświadczeniem prowadzenia teatru impresaryjnego. Tutaj powinien zostać wybrany animator kultury z bardzo dużym doświadczeniem administracyjnym.
Leszek Mądzik, Scena Plastyczna KUL
Nie jestem zainteresowany. Byłem tym tematem bardzo zainteresowany, złożyłem na ręce prezydenta Adama Wasilewskiego mój projekt funkcjonowania Starego Teatru. Ale czas weryfikuje pragnienia. Pracuję na dwóch lubelskich uczelniach, jedna z nich planuje otwarcie wydziału scenografii. Ten temat bardzo mnie interesuje.
Objęcie Starego Teatru wymaga poświęcenia i oddania artystycznego, dobrego programu oraz umiejętności w pozyskiwaniu funduszy na jego działanie. Ktoś, kto na to się zdecyduje, powinien poświęcić temu najbliższe lata z życia. I odsunąć na bok, to co aktualnie robi.
Myślę, że Stary Teatr powinien objąć ktoś z Lublina, kto zna jego historię, ma doświadczenie w prowadzeniu teatru impresaryjnego. Jeśli powstanie Rada artystyczna nowego teatru i otrzymam zaproszenie do współpracy, to z chęcią się włączę.
A dlaczego nie? Propozycja jest bardzo ciekawa. Warta rozważenia. Gdyby chodziło tylko o program artystyczny, nie zastanawiałbym się ani chwili, czy w konkursie wystartować. Wiem, że w konkursie chodzi także o to, żeby dyrektor nowego teatru przyjął odpowiedzialność za pozyskiwanie środków na działalność. A to już trudniejsza sprawa.
Objęcie Starego Teatru to duże wyzwanie. Przemyślę sprawę. Czy wystartuję w konkursie? A dlaczego nie?
Krzysztof Babicki, dyrektor artystyczny Teatru Osterwy
Ja pracę mam. W związku z tym nie jestem zainteresowany wystartowaniem w konkursie. Jak na razie nie wiemy, jaki to ma być teatr i jak ma funkcjonować. Padło hasło, że ma być to teatr impresaryjny, a więc teatr, który na siebie zarabia. Osoby, które wystartują w konkursie muszą wiedzieć, że prowadzenie teatru to ciężka harówa od rana do wieczora, która wymaga absolutnego poświęcenie i oddania życia takiej sprawie.
Cieszę się, że odbudowa teatru ma się ku końcowi, że Lublinowi przybędzie nowe miejsce dla kultury. I to miejsce z taką przeszłością. Dyrektor nowego teatru musi być przede wszystkim dobrym menedżerem, który w dodatku zna się dobrze na teatrze.
Nie zazdroszczę dyrektorowi Starego Teatru. Nie wystartuję w konkursie. Ten, kto go wygra, będzie musiał w tym teatrze "zamieszkać”. Pracować od rana do wieczora. Z całych sił. Ktoś, kto będzie chciał to stanowisko, wygra konkurs i powie: potrzebuję takiej a takiej dotacji, żeby zrobić wam teatr impresaryjny, przegra na początku swoje drogi. Także ktoś, kto już prowadzi teatr i będzie chciał robić dalej to co robi i jeszcze mieć drugi etat – też przegra.
Stary Teatr ma taką scenę jaką ma i to ograniczy możliwość prezentacji wielu dobrych spektakli. One się tam nie zmieszczą. Dyrektor, który wygra konkurs będzie musiał sprzedawać mniejsze, kameralne spektakle. Ile trzeba ich sprzedać, żeby zarobić na teatr? W ciągu kilku najbliższych lat pojawią się w Lublinie nowe sale, na których będzie można sprzedawać wszystko.
Jest jeszcze jedna kwestia. Dyrektor tego wspaniałego teatru będzie musiał stworzyć tam żywą instytucję, która skupi wokół zabytkowego budynku wielu ludzi z pasją. Starszych i młodszych. Żywy teatr przetrwa.
Łukasz Witt-Michałowski , aktor, reżyser teatralny
Zastanawiałem się nad zgłoszeniem swojej kandydatury. Jeśli chodzi o moją wizję, to myślę, że postawiłbym na mniejsze wydarzenia, ale jakościowo mające rezonans w Polsce. Sukces Sceny Prapremier InVitro jest dowodem na to, że można coś podobnego stworzyć. Jeżeli ja bym nie kandydował na dyrektora, to proponowałbym na to stanowisko Pawła Passiniego.
Rozważam możliwość zgłoszenia się na stanowisko dyrektora teatru, ale to wszystko zależy od tego jak zostanie rozpisany konkurs na dyrektora. Ten teatr zasługuje na szczególny program. Specyficzny układ sceny wymaga, by pojawiły się tu mniejsze teatry, ale oczywiście jakościowo bardzo dobre. Chciałbym, żeby był tu jeden stały spektakl, a reszta teatrów powinna być zapraszana. Moja propozycja na kandydata na stanowisko dyrektora? To musi być osoba będąca świetnym managerem, a także ambitnym artystą.
Aleksander Szpecht, dyrektor Centrum Kultury
Nie będę kandydował, ale wydaje mi się, że będą osoby z Centrum Kultury, które będą starać się o to stanowisko. Kandydat na dyrektora powinien być dobrym managerem, by móc łączyć najróżniejsze wydarzenia. Manager będzie o tyle "lepszy”, że łatwiej będzie mu pogodzić koncerty ze spektaklami.
Arkadiusz Klucznik, dyrektor Teatru im. H. Ch. Andersena
Jestem dyrektorem Teatru im. H. Ch. Andersena, więc nie będę kandydował na stanowisko dyrektora Teatru Starego.
Janusz Opryński, reżyser teatralny
Mam co robić w życiu zawodowym (Teatr Provisorium, festiwal Konfrontacje Teatralne – przy. red.). Nie jestem zainteresowany konkursem na dyrektora Starego Teatru.