17 kwietnia poznamy nowego najemcę pomieszczeń opuszczonych przez Czarcią Łapę.
Jutro miasto ogłosi warunki przetargu na prowadzenie lokalu przy ul. Bramowej. Mieliśmy je poznać już dziś, ale wiceprezydent Lublina, Włodzimierz Wysocki, kazał wstrzymać je o jeden dzień. - Pan prezydent jeszcze raz chciał przejrzeć specyfikację przetargową - tłumaczy Krzysztof Krzyżanowski, prezes spółki Kamienice Miasta, która razem z Zarządem Nieruchomości Komunalnych zarządza kamienicą przy ul. Bramowej.
- Przetarg zostanie rozstrzygnięty 17 kwietnia w drodze licytacji ustnej - mówi Krzyżanowski. - Wygra ten, kto zaoferuje najkorzystniejszą ofertę cenową, czyli najwyższy czynsz. Cena wywoławcza wynosi 25 zł za miesięczne wynajęcie metra powierzchni (lokal razem z zapleczem ma 376 mkw. - przyp. red.).
- Częścią tej tradycji jest nazwa, więc nazwa nowego lokalu także będzie musiała do niej nawiązywać - dodaje prezes. W grę wchodzi więc np. Nowa Czarcia Łapa albo Czarcia Łapa Bis.
Jeśli przetarg wygraliby dotychczasowi najemcy, przy ul. Bramowej pozostanie po prostu Czarcia Łapa. - Jeszcze nie podjęliśmy ostatecznej decyzji w sprawie naszego startu, ale nie wykluczamy tego - mówi ostrożne Jerzy Żukowski, syn wieloletniej właścicieli Czarciej, który w ostatnich latach prowadził lokal. - Trochę odstrasza cena, bo my płaciliśmy 10 zł za metr, a po ostatnich podwyżkach 15 zł.
Kto jeszcze wystartuje w licytacji? Nieoficjalnie mówi się o Lechu Cwalinie, współwłaścicielu Hadesu, który prowadzi też klub Poziom, a także o osobach związanych z Kompanią Teatr, którzy prowadzą pub Gramofon. Cwalina mówił niedawno na naszych łamach, że "raczej nie weźmie udziału”. A Michał Zgiet, jeden z właścicieli Gramofonu, stwierdził, że "trzeba się nad tym zastanowić”.