Powodzenie w sesji, z egzaminem dyplomowym, szczęście w miłości a także zdrowie dla najbliższych - kilkaset marzeń i życzeń powędrowało w niedzielę wieczorem do nieba razem z lampionami.
Tuż przed godziną 21, boisko przy ul. Witolda Chodźki 13 w Lublinie wypełniło się po brzegi ludźmi, którzy przyszli z lampionami. - Co by było, gdyby każdy z nas mógł wysłać w kierunku nieba jedno życzenie? Czy byłoby ono związane z egzaminami czy też z czymś z goła innym? Pomyślcie tylko... A co gdyby takich życzeń było 1000? Czy "Bóg" uporałby się z nimi wszystkimi na raz – pyta Piotr Kołątaj, który przez portal Facebook zaprosił do wspólnej akcji.
Mimo deszczowej pogody, dużej wilgoci i wielu próśb o przełożenie akcji, plany się jednak nie zmieniły. Punktualnie o godzinie 21:30 w niebo poszedł pierwszy lampion. Chwilę później, w powietrze wzbiły się setki kolejnych. – Myślałam, że wyjdzie jak zawsze. Zapisze się na akcję wiele osób, a przyjdzie dziesięć, góra dwadzieścia. Zaryzykuje stwierdzenie, że w tym przypadku przyszło nawet tysiąc – mówi Agata, studentka z UM.
Niektóre lampiony sprawiały problem i za nic nie chciały wzbić się w powietrze. Niektórzy z uczestników żartowali, że wypowiedziane życzenie było zbyt ciężkie do spełnienia.
Film z wydarzenia już w poniedziałek.