Słońce o obwodzie trzech kilometrów można już oglądać lądując na lotnisku w Świdniku. To jeden z landartów lubelskiego artysty Jarosława Koziary. Wkrótce pojawi się także księżyc, gwiazdy i pszczoły.
Od miesiąca pracuje nad słońcem przy lubelskim lotnisku. - To pierwsza faza realizacji. Słońce jest na razie wykoszone w trawie. Później trzeba to utrwalić, przesiać, wysiać, uprawić glebę - tłumaczy Jarosław Koziara. - Obwód tej formy to aż trzy kilometry, więc trochę się nad tym schodzi - dodaje.
Obok powstanie także księżyc, gwiazdy i... pszczoły. Artysta określa swój landart, jako niebo na ziemi. - Mam nadzieję, że uda mi się stworzyć całość do końca lata - mówi. - Myślę, że to będzie spora atrakcja dla tych, którzy będą latać i lądować na lubelskim lotnisku - dodaje.
Na świdnickie landarty artysta dostał grant w wysokości 8,4 tys. zł. od Urzędu Miasta Lublin. Artysta wystąpił też o dofinansowanie projektu do Ministerstwa Kultury.
W pierwotnym zamyśle landarty miały powstać przy pasie startowym. Pojawiły się jednak obawy, że naziemne obrazy mogą za bardzo rozpraszać pilotów. W końcu Urzęd Lotnictwa Cywilnego się zgodził, ale pod warunkiem, że zostaną umieszczone poza terenem lotniska, na dawnym lądowisku trawiastym.
(toma)