Nadal nie wiadomo, kiedy zostanie otwarta kawiarnia i restauracja w Lubelskim Centrum Konferencyjnym na rogu Al. Racławickich i ul. Grottgera. Drugi przetarg na wynajem lokali zakończył się niepowodzeniem.
LCK, którego budowa kosztowała ponad 80 mln zł, działa od początku roku. W maju władze centrum zaczęły poszukiwania najemców, którzy poprowadziliby kawiarnię na parterze i restaurację na ostatnim piętrze. Przewidywano, że lokale zostaną otwarte jeszcze w wakacje. Żaden restaurator nie był jednak tą ofertą zainteresowany.
Przetarg został szybko powtórzony. W przypadku restauracji obniżono cenę minimalną z 53 do 42,5 zł za mkw. Cena za wynajem metra kawiarni pozostała bez zmian (63 zł), ale oferowaną do wynajęcia powierzchnię ograniczono o ponad 50 mkw. Niewiele to dało – ponownie nie wpłynęła żadna oferta.
– Proponowane przez nas kwoty oparte są na wycenie rzeczoznawcy. Teraz dajemy sobie trochę czasu do namysłu i za 2-3 tygodnie będziemy chcieli ogłosić kolejny przetarg. Jest jednak za wcześnie, żeby mówić na jakich warunkach – mówi Radosław Dudziński, dyrektor LCK.
W grę nie wchodzi zmiana punktu w umowie, który mówi, że instytucja nie gwarantuje najemcy wyłączności na obsługę cateringową wydarzeń odbywających się w budynku.
– To byłoby dla nich korzystne, ale dla nas mogłoby oznaczać ograniczenie liczby klientów. Część z nich organizując u nas imprezy ma już podpisane umowy z firmami cateringowymi. Ale wielu z naszych partnerów pyta nas, czy w centrum działa gastronomia. Myślę, że dla ok. 70 proc. z nich byłyby to lokale pierwszego wyboru – przekonuje Dudziński.