Jesteś na urlopie nad morzem i rozbolał Cię ząb lub Twoje dziecko nagle dostało wysokiej gorączki? Tamtejszy lekarz nie może odmówić Ci porady. Musisz jednak mieć ze sobą odpowiednie dokumenty.
– Oczywiście – odpowiada Adam Maziarz, lekarz z sopockiej przychodni „Brodwino”. – Zostanie pan przyjęty. Potrzebny jednak będzie numer PESEL, numer ubezpieczenia i jakiś dokument potwierdzający to ubezpieczenie.
Takim dokumentem może być aktualna legitymacja ubezpieczeniowa, (nie zapomnijmy, że co pół roku pracodawca musi ją podstemplować), odcinek renty lub emerytury, legitymacja szkolna albo studencka.
Również osoba nieubezpieczona może liczyć na pomoc medyczną – mówi Michał Steuden z lubelskiej przychodni specjalistycznej przy ul. Niecałej – Ale wtedy musi zapłacić. Opłaty są naliczane według ogólnopolskiego cennika.
– W nagłym przypadku lekarz musi udzielić pomocy – dodaje Anna Józefczuk-Majewska, rzecznik lubelskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. – W innych sytuacjach również nie powinien jej odmówić.
A co z bólem zęba? – Z bólem przyjmujemy od razu – odpowiada Daria Sykut, stomatolog z przychodni nr 1 w Lublinie. – Podobnie jest w całym kraju. Oczywiście, żeby zabieg był bezpłatny, potrzebny będzie dowód i ubezpieczenie.
Można również na wakacjach zrobić sobie przegląd zębów. Trzeba się tylko zarejestrować. – I stomatolog musi mieć wolne moce przerobowe – dodaje D. Sykut.
Kosztowne jest leczenie za granicą. Np. zwykłe przeziębienie i trzy wizyty u lekarza w Grecji to wydatek 700 zł. Dlatego warto wykupić ubezpieczenie kosztów leczenia. Można to zrobić samemu i robi to również większość firm, w których wykupujemy wczasy lub wycieczkę. Niektóre ubezpieczenia obejmują również koszt transportu chorego do kraju i koszty opieki nad dzieckiem, którego rodzice ulegli wypadkowi. Ubezpieczenie to wydatek ok. 2–3 zł za każdy dzień pobytu.