Rodzice nie zdają sobie sprawy, co robią ich dzieci, ani jakie problemy napotykają w szkole. To wnioski z najnowszych badań przeprowadzonych w ramach akcji „Szkoła bez przemocy”.
– Głównym wnioskiem, który wyłania się z tego raportu, jest brak komunikacji między rodzicami a dziećmi i nauczycielami – mówi prof. Czapiński.
Okazało się, że rodzice są nadmiernymi optymistami – idealizują swoje dzieci i szkołę. – Dorośli nie dostrzegają kwestii związanych z przemocą, narkotykami i używkami – podaje przykład Czapiński.
Zdaniem większości rodziców (87 proc.), przemoc „nie jest” lub „raczej nie jest” znaczącym problemem w szkole ich dziecka. Prawie co trzeci uczeń mówi dokładnie co innego.
– Pozytywne opinie rodziców wynikają w dużej mierze z tego, że nie wiedzą, co dzieje się w szkole, bo co czwarty rodzic nie utrzymuje żadnych kontaktów z nauczycielami – tłumaczy prof. Czapiński.
Tymczasem z „Diagnozy szkolnej” przeprowadzonej wśród uczniów wynika, że młodzi ludzie dopuszczają się przemocy w wyniku nudy i źle wykorzystanego wolnego czasu. Dlatego głównym celem IV edycji programu jest promocja wolontariatu.
– Chcemy zachęcić uczniów, nauczycieli i rodziców do działań w lokalnym środowisku na rzecz potrzebujących – zapowiada Jarosław Hermann, koordynator „Sbp”.
– Bardzo dobry pomysł – uważa Dorota Lorenc z SP nr 5 w Świdniku, która od kilku lat uczestniczy w programie. – To szansa, żeby młodzi ludzie poznali taką formę działania i dowiedzieli się, jak można pomagać innym.
Szkoły mogą się zgłaszać do „Sbp” do 15 października. Wystarczy wejść na stronę internetową www.szkolabezprzemocy.pl i znaleźć tam formularz rejestracyjny.
„Program „Szkoła bez przemocy” prowadzi Dziennik Wschodni wraz z Fundacją Orange. Partnerem jest Wydawnictwo Pedagogiczne Operon. Patronem honorowym jest prezydent RP.