Chodzi o działkę lubelskiego automobilklubu przy ul. I Armii Wojska Polskiego. Została wystawiona na sprzedaż, a najpoważniejszym oferentem jest niemiecka sieć sklepów spożywczych.
Działka leży w strefie ochronnej. To od konserwatora zależy, co i jak można tam budować. Decyzja dla Lidla powinna być za dwa tygodnie.
- Jedną z kluczowych kwestii jest wysokość budynku - mówi Dariusz Kopciowski, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Myślę, że trzy kondygnacje byłyby optymalnym rozwiązaniem. Z pewnością postawimy inwestorowi bardzo szczegółowe warunki. Budynek, który tam stanie, musi harmonijnie wpisywać się w otoczenie.
Pomysł zabudowania działki pojawił się już w 1998 r. Wówczas automobilklub otrzymał zgodę konserwatora. Nowy gmach miał zasłonić chaotycznie zabudowane tyły Krakowskiego Przedmieścia. W projekcie nie było jednak mowy o podziemnym parkingu. Nie wiadomo, jaką opinię wyda w tej sprawie konserwator. Jedno jest pewne, zniknie stacja obsługi samochodów, warsztaty i biura.
- Chcemy jak najszybciej sprzedać ten teren - mówi Andrzej Stachurski, prezes automobilklubu. - Nie mogę udzielać informacji o szczegółach rozmów. Możliwe, że kupimy inną nieruchomość i przeniesiemy tam stację diagnostyczną. Niestety, będziemy musieli wypowiedzieć umowy najemcom warsztatów.
Działka ma ponad 1800 mkw. powierzchni. Automobilklub chciałby dostać za nią 6 mln zł. W stowarzyszeniu potwierdzają, że obie strony doszły w tej kwestii do porozumienia. Ostatnią niewiadomą jest decyzja konserwatora zabytków.
Przedstawiciele Lidla są w swoich wypowiedziach bardziej, niż enigmatyczni.
- Zgodnie z polityką firmy nie udzielamy żadnych informacji, dotyczących planowanych inwestycji - mówi Anna Wieczorek, z sekretariatu zarządu Lidl Polska. - Poszukujemy jednak działek i budynków na terenie całej Polski. Jacek Szydłowski