Zawieszone zostało sądowe postępowanie w sprawie zasiedzenia przez LKJ terenu ze stadionem lekkoatletycznym przy al. Piłsudskiego oraz nieruchomości ze stadniną nad Bystrzycą. Przypomnijmy: Lubelski Klub Jeździecki chce, żeby sąd potwierdził przejście tych terenów na własność LKJ.
Na wtorek wyznaczona została pierwsza rozprawa w sporze zapoczątkowanym wnioskiem LKJ o stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości przy al. Piłsudskiego oraz Krochmalnej i Ciepłej.
Posiedzenie nie wniosło wiele do sprawy, bo stowarzyszenie Lubelski Klub Jeździecki nie mogło być skutecznie reprezentowane przed sądem. Obecna prezes LKJ poinformowała sąd o złożeniu rezygnacji przez dwóch innych członków zarządu stowarzyszenia, wskutek czego utraciło ono reprezentację.
Z tego powodu Sąd Rejonowy Lublin-Zachód postanowił zawiesić postępowanie.
LKJ twierdzi, że sporne grunty z mocy prawa stały się jego własnością z dniem 1 października 2005 r. wskutek zasiedzenia. W swym wniosku klub uzasadniał to tym, że został wprowadzony na ten teren już w 1964 r. na mocy powierzenia nieruchomości przez Tor Wyścigów Konnych na Służewcu.
Ratusz, który zgodnie z dokumentami jest właścicielem tych nieruchomości, nie zgadza się z twierdzeniami LKJ i podkreśla, że nie ma żadnych dowodów na ciągłość prawną między obecnym stowarzyszeniem Lubelski Klub Jeździecki a noszącym tę samą nazwę podmiotem wprowadzonym na sporny teren w roku 1964.
Ratusz podkreśla też, że LKJ w latach 1998 - 2013 był stroną zawartej z miastem umowy powierzenia terenu, co oznacza, że przynajmniej w tym czasie był jedynie „posiadaczem zależnym”, co wyklucza zastosowanie przepisu o zasiedzeniu nieruchomości.