Przedstawiciele Eurolot ogłosili w poniedziałek, że w sezonie zimowym uruchomią w lubelskim porcie połączenie z Włochami. A nad polskie morze polecimy również po 6 października.
Loty z Lublina do Mediolanu mają odbywać się dwa razy w tygodniu. Do Włoch polecimy Bombardierami, które mają zastąpić mniejsze ATR-y.
Pasażerów, którzy wybierają się nad morze ucieszy natomiast wiadomość, że połączenie Lublina z Gdańskiem nie zostanie zawieszone 6 października, jak wcześniej planował Eurolot.
– Linia Lublin-Gdańsk okazała się być bardzo atrakcyjna pod względem biznesowym i turystycznym. I dlatego będzie to linia całoroczna. Traktujemy to jako punkt wyjściowy do kolejnych połączeń. Będą one wynikać wyłącznie z twardych biznesowych uwarunkować, korzystnych zarówno dla portu, jak i dla przewoźnika – poinformował Krzysztof Żuk, prezydent Lublina (główny akcjonariusz PLL).
– Zbigniew Sałek to znakomity ekspert ds. lotnictwa. Pomoże nam w otwieraniu nowych kierunków – zapowiedział prezydent Żuk.
Nie ma Rzymu, Frankfurtu, Tel Avivu
Na początku tego roku zarząd spółki informował Radę Nadzorczą, że dla lubelskiego portu priorytetowe są połączenia z Rzymem, Frankfurtem i Tel Avivem. W Polsce pożądanym kierunkiem miał być Wrocław i Gdańsk. Wspomniane kierunki miały być uruchomione w tym roku. Z tych planów udało się dotąd zrealizować jedynie Gdańsk.
W tej chwili z Portu Lotniczego Lublin polecimy do Londynu (Luton, Stansted), Oslo, Dublina, Liverpoolu i Gdańska.