Symboliczny czek na „minus miliard złotych” przekazała władzom województwa „delegacja ważnych górniczych prezesów”. W ten sposób, przy okazji przypadającej niedawno Barbórki ekolodzy chcieli przypomnieć o 250 mln euro (w przeliczeniu 1,2 mld zł), jakie nasz region mógł otrzymać w ramach unijnego wsparcia dla górniczych regionów odchodzących od węgla.
Chodzi o Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, adresowany do województw, w których działają kopalnie węgla. Lubelskie jest jednym z dwóch samorządów (obok powiatu zgorzeleckiego w woj. dolnośląskim), które unijnego dofinansowania nie otrzymają. W naszym przypadku warunkiem było ograniczenie wydobycia przez Lubelski Węgiel Bogdanka o blisko 75 proc. do 2040 roku.
– Wschodnia Wielkopolska, gdzie działają odkrywki węgla brunatnego, wyszła mocno do przodu i zadeklarowała szybszą neutralność, niż zakłada cel Unii Europejskiej. Wypracowano tam konsensus społeczny. U nas zaproszono do rozmów Bogdankę, związki zawodowe i okoliczne gminy, czyli wszystkich, którzy zbierają frukty z obecnego funkcjonowania kopalni. Reprezentacja innych partnerów społecznych była bardzo znikoma – przekonuje Krzysztof Gorczyca z Towarzystwa dla Natury i Człowieka. I dodaje: – Kilkanaście tysięcy osób, które, tak czy inaczej, niedługo będzie zmuszone do odejścia z pracy, musi mieć jakąś ofertę. Dla nich i tamtejszych samorządów jest to zmarnowana ogromna szansa.
Jednak zdaniem władz województwa, nawet mimo możliwych zysków, na ograniczenie działalności Bogdanki po prostu nas nie stać. – Obecny stan zatrudnienia w spółce to ok. 5,5 tys. osób, a w spółkach zależnych kolejne dwa tysiące, podobnie jak w firmach z nią współpracujących. Szacowana liczba zależnych od funkcjonowania kopalni, wliczając członków ich rodzin, wynosi ok. 22 tys. ludzi z siedmiu powiatów województwa. Z przeprowadzonych analiz wnika, że zamknięcie Bogdanki przyczyniłoby się do wzrostu bezrobocia o 8,3 proc. i znacznego spadku PKB w regionie – wylicza wicemarszałek Zbigniew Wojciechowski. I podkreśla wprost: – Korzyści funkcjonowania Bogdanki w obecnej formule, przy jej planowanym rozwoju, są niewspółmierne przy tym, co potencjalnie mieliśmy otrzymać od Unii Europejskiej.
Zgodnie z zapowiedziami strony rządowej Polska ma całkowicie odejść od wydobycia węgla do 2049 roku.