To nie jest czas na zabawę – mówi wprost radny sejmiku województwa Arkadiusz Bratkowski (PSL). I proponuje, by w tym roku zrezygnować z organizacji gali „Ambasador Województwa Lubelskiego”, a przeznaczone na ten cel pieniądze przekazać na pomoc uchodźcom z Ukrainy. Chodzi o prawie ćwierć miliona złotych.
Tytuły „Ambasadorów” od 1999 roku przyznawane są osobom, firmom i instytucjom, które wniosły istotny wkład w promowanie województwa lubelskiego w kraju i poza jego granicami. Wśród ponad 70 laureatów znaleźli się m.in.: Budka Suflera, Krzysztof Cugowski, Beata Kozidrak, kabaret Ani Mru-Mru, były reprezentant Polski w piłce nożnej Jacek Bąk, Zakłady Azotowe w Puławach, kopalnia w Bogdance, Muzeum Zamoyskich w Kozłówce czy stadnina koni w Janowie Podlaskim.
Wręczeniu tytułów co roku towarzyszy wystawna gala. W ubiegłym roku wydarzenie w Centrum Spotkania Kultur uświetnił występ zespołu Pectus, imprezę prowadziła gwiazda publicznej telewizji Karolina Pajączkowska, a na scenie gratulacje laureatom obok marszałka i pozostałych członków zarządu województwa (Zjednoczona Prawica) składał wicepremier Jacek Sasin (PiS).
Tegoroczna gala ma odbyć się 23 kwietnia, również w CSK. Urząd Marszałkowski planuje wydać na ten cel 244 tys. zł.
To nie czas na zabawę
Do marszałka województwa i przewodniczącego sejmiku trafił list od jednego z wojewódzkich radnych. Arkadiusz Bratkowski proponuje, by w tym roku zrezygnować z gali. Powód jest oczywisty – rosyjska agresja w Ukrainie, gdzie od tygodnia giną cywile, a pociski spadają m.in. na osiedla.
– Naszym obowiązkiem, jako sąsiadów i jako chrześcijan, jest wyciągniecie pomocnej ręki do niewinnych ofiar rosyjskiego terroru – pisze radny i przekonuje, by pieniądze zarezerwowane na organizację gali przeznaczyć na pomoc uchodźcom.
– Wystawna gala, połączona z koncertami i bankietem, w obliczu ludzkich dramatów rozgrywających się tuż za naszą wschodnią granicą, byłaby wydarzeniem niestosownym – dodaje w piśmie.
– W obecnej sytuacji każdy z mieszkańców naszego województwa, którzy tak szeroko otworzyli serca niosąc pomoc uchodźcom, jest jego ambasadorem. To nie jest czas na zabawę. Uważam, że jest to propozycja warta rozważenia. Wiem, że kilka dni temu jako sejmik przekazaliśmy pieniądze na pomoc dla Ukrainy. Ale tu liczy się każda złotówka – podkreśla w rozmowie z Dziennikiem radny Bratkowski.
Możemy wybrać ambasadorów. Ale nagrody można wręczyć skromnie, bez wielkich koncertów i bankietów. Lepiej te pieniądze przeznaczyć na pomoc uchodźcom, bo każda złotówka jest ważna.
– To świetny pomysł i zdecydowanie go popieram – komentuje Bożena Lisowska, radna Koalicji Obywatelskiej. – Nie musimy rezygnować z przyznawania tytułów ambasadora, bo moim zdaniem jest to najlepsze narzędzie promujące nasz region. Ale wyróżnienia można wręczyć podczas konferencji prasowej, media napiszą o laureatach i w obecnej sytuacji to wystarczy. To nie jest czas na bale.
Czy podobne zdanie mają władze regionu? Przewodniczący sejmiku Jerzy Szwaj (PiS) przyznaje, że o liście dowiaduje się od nas i nie zna jego treści. – Każda pomoc jest wskazana. Na pewno przedyskutujemy to na forum klubu i całego sejmiku – mówi.
Rzecznik prasowy marszałka również nie był rozmowny. Przekazał nam jedynie, że jest za wcześnie na decyzję i urząd „monitoruje sytuację”. Lakonicznie do pomysłu odniósł się także odpowiedzialny za promocję regionu członek zarządu województwa Zdzisław Szwed (PiS). – Kierujemy teraz bardzo duże środki na pomoc dla Ukrainy. Nie planujemy w najbliższym okresie organizacji gali „Ambasadora” – odpisał nam w SMSie. Chcieliśmy zapytać o to, co dokładnie miał na myśli, ale nie odbierał telefonu.
W ostatni poniedziałek władze województwa poinformowały o przekazaniu 1 mln zł na pomoc uchodźcom z Ukrainy, którzy trafiają do naszego regionu. Taka sama kwota ma zostać przeznaczona na wsparcie rzeczowe, jakie trafi za naszą wschodnią granicę. Chodzi m.in. o karetki, specjalistyczną aparaturę i środki higieniczne dla szpitali w zaprzyjaźnionych ukraińskich obwodach.