Do Prokuratury Rejonowej w Lublinie wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przy sprzedaży Lubelskich Linii Autobusowych. W ubiegłym tygodniu 100 proc. udziałów w spółce od podległych marszałkowi województwa Lubelskich Dworców kupiły firmy Traf-Line i GP Rental Car.
Doniesienie złożył lubelski dziennikarz Konrad Rękas, który twierdzi, że udziały zostały sprzedane wyraźnie poniżej realnej wartości w kontekście wcześniej zawartych umów i zagwarantowanych dochodów firmy. Kwota transakcji nie została podana, ale wiadomo, że była wyższa niż rekomendowana wycena wartości spółki wynosząca 1 mln 43 tys. zł.
Według Rękasa, który powołuje się na informacje uzyskane od pracownika Lubelskich Dworców, mogła wynieść ok. 2 mln zł. Autor zawiadomienia przywołuje podpisaną niedawno umowę, w myśl której LLA w konsorcjum z firmą Traf-Line za obsługę sześciu linii podmiejskich w ciągu sześciu lat ma otrzymać 17,6 mln zł.
– Oznacza to, że udziały LLA zostały sprzedane poniżej rocznego dochodu spółki z tytułu tej jednej tylko umowy (pozwalającego także na pokrycie wcześniejszych strat z lat ubiegłych), a nabywcy spłacą je z dochodów uzyskiwanych z jej dalszej statutowej działalności – czytamy w zawiadomieniu.
Zdaniem Rękasa doszło tu do niegospodarności, braku dbałości o powierzony majątek publiczny i jego uszczuplenia.
Według rzeczniczki Lubelskich Dworców Magdaleny Kaczanowskiej zawarte w zawiadomieniu informacje są nieprawdziwe.
– Kwota 17,6 mln zł z tytułu umowy podpisanej na obsługę miejskich linii komunikacyjnych, nie stanowi dochodu, a jedynie przychód, i to w dodatku do podziału między członków konsorcjum w okresie ponad 6 lat. To oznacza, że firma musi ponieść koszty, by taki przychód osiągnąć. Dochód przy takich kontraktach to jedynie niewielki procent przychodu – tłumaczy Kaczanowska.
– Trzeba podkreślić, że nawet podpisanie tego kontraktu nie dawało LLA szans na przetrwanie. Spółka nadal przynosiłaby ogromne straty. Ostatni prezes Lubelskich Linii Autobusowych Andrzej Kowalczyk miał przygotowany wniosek o upadłość. Gdybyśmy nie sprzedali udziałów w spółce 28 lipca, 29 lipca zostałby on złożony do sądu.
Lubelskie Linie Autobusowe powstały w 2013 r. na bazie części PKS Wschód i od początku istnienia do końca czerwca 2016 roku wygenerowały stratę na łączną kwotę ok. 8,9 mln zł. Lubelskie Dworce od kilku lat próbowały sprzedać udziały w spółce. Udało się to dopiero przy szóstej próbie.