- Nasza kuchnia oparta na zdrowych produktach nawiązuje do wielokulturowej tradycji regionu. Jest też rozpoznawalna w Polsce dzięki jakości, promocji i takim wydarzeniom jak Europejski Festiwal Smaku - Piotr Franaszek z Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie
• Czy kuchnia to dobry sposób na promocję i marketing?
– Tak, ponieważ smakowanie to celebrowanie życia, otwartość na emocje. Dobry smak pozwala przeżywać spotkania, kulturę, zapada w pamięć. Zostawia ślad. Nasza kuchnia oparta na zdrowych produktach nawiązuje do wielokulturowej tradycji regionu. Jest też rozpoznawalna w Polsce dzięki jakości, promocji i takim wydarzeniom jak Europejski Festiwal Smaku.
• Są na to dowody?
– Tak. Z badań wynika, że jesteśmy w pierwszej trójce obok Podlasia oraz Warmii i Mazur. A chcemy być najlepsi. Dlatego obecnie pracujemy nad połączeniem kompetencji ekologicznych zawartych w produktach tradycyjnych z profesjonalnym, nowoczesnym marketingiem. Chodzi o to, żeby produkty sygnowane Marką Lubelskie – były jak najczęściej rozpoznawane i wybierane w sklepach i marketach. Dobrym przykładem są marki sponsorów festiwalu: Cisowianki, Spomleku czy Spółdzielni Mleczarskiej Bieluch.
• A turyści z Europy?
– Chcemy uzyskać tzw. efekt pochodzenia, czyli skojarzyć produkty z charakterystycznymi dla naszego regionu wartościami. Ciekawym przykładem jest Szwajcaria, gdzie biały krzyżyk na czerwonym tle, umieszczony na produktach świadczy o lepszej jakości. Często produkty przyjmują nazwę regionu. Mamy słynny tokaj, szampan, szynkę parmeńską. Chcemy świadomie pójść tą drogą. Dlatego wyeksponowaliśmy walory województwa takie jak ekologia, tradycja i pasja w działaniu. Dążymy do tego, aby komercyjne produkty z Lubelszczyzny były kojarzone właśnie z tymi wartościami. Lubelskie może być „Toskanią wschodu”.