Tylko w lipcu lubelscy policjanci odzyskali prawie 200 tys. zł wyłudzonych przez oszustów, działających metodą na policjanta. Zatrzymano trzy osoby podejrzane o udział w oszustwach. Wszyscy trafili do aresztu.
Pierwszy z podejrzany wpadł na początku lipca, podczas zasadzki zorganizowanej przez mundurowych. Do policjantów zgłosił wtedy się kurier, który odebrał pieniądze od ofiary i miał je dostarczyć we wskazane miejsce. Podejrzewał, że bierze udział w oszustwie. Kiedy pojechał przekazać gotówkę, policjanci zatrzymali mężczyznę, który zgłosił się po pieniądze. To 48-latek z powiatu tarnowskiego. Pieniądze zostały odzyskane, a oszust trafił do aresztu.
W połowie lipca ofiarą naciągaczy padła mieszkanka Lublina. Oddała im swoje oszczędności.
– Policjanci poszukujący sprawców bardzo dokładnie przeanalizowali zgromadzone w sprawie materiały. To pozwoliło ustalić osobę odbierającą pieniądze od starszych osób – wyjaśnia Kamil Karbowniczek, z zespołu prasowego KWP w Lublinie.
Mundurowi zatrzymali 25-latkę z gminy Niemce. Kobieta miała przy sobie skradzione 20 tys. zł, pochodzące z przestępstwa. Ona również trafiła na trzy miesiące do aresztu.
W ubiegłym tygodniu doszło w Lublinie do kolejnych oszustw metodą na policjanta. W czwartek dwoje starszych ludzi uwierzyło w opowieść naciągaczy. Byli przekonani, że pomagają policjantom w walce z oszustami. Przekazali przestępcom oszczędności i złotą biżuterię.
Pieniądze odzyskane przez policjantów w ramach działań przeciwko oszustom
– Już następnego dnia pracujący nad tą sprawą policjanci ustalili dane jednego ze sprawców, który brał udział w oszustwie. Okazał się nim 43-latek bez stałego miejsca zameldowania – dodaje Kamil Karbowniczek.
Mężczyznę zatrzymano w jednym z lubelskich hoteli. 43-latek trafił do aresztu. W pokoju hotelowym policjanci odnaleźli skradzione pieniądze oraz biżuterię. Zatrzymany mężczyzna to recydywista.
W sumie lubelscy policjanci odzyskali blisko 200 tys. zł, wyłudzone metodą na policjanta. Oszustom grozi do 8 lat więzienia. Mundurowi po raz kolejny apelują o ostrożność w kontaktach z nieznajomymi. Przestępcy podają się za policjantów, za członków rodziny, a także za pracowników różnych firm i instytucji.
– Zwykle informują o wypadku osoby z naszej rodziny oraz o tym, że potrzebna jest szybka pomoc finansowa. Często zdarza się, że podają się za policjantów i przekonują swoje ofiary do wzięcia udziału w akcji policyjnej – mówi Kamil Karbowniczek.
Pamiętajmy, że prawdziwi policjanci nie informują o swoich akcjach i nie proszą o pomoc z nich osób postronnych. Nigdy też nie proszą o przekazanie pieniędzy.